Jak opisać kogoś, kto błądzi, szuka po omacku drogi mającej zaprowadzić do celu.
Do spełnienia się. I odnalezienia.
...idąc lasem wchłaniamy jego zapach i ciszę. Obserwujemy migające między koronami drzew słońce. Uciekające.
Za szybko.
W morzu zieleni zaczyna się pojawiać mgiełka, a za nią mrok. Ciemność. Samotność.
Myśl przeradza się w pytanie “co dalej”?
W którą stronę?
Dokąd?
...wyłaniająca się postać Driady z wysuniętą w naszym kierunku ręką mówi sama za siebie.
Zaufaj.
Ja wskażę Ci drogę, która wyprowadzi z manowców życia. Tak ten gest zapamiętamy na zawsze.
Zaufanie – świadomość naszej wiedzy o kimś, o czymś pozwala uniknąć niepewności, czy niepokoju, który trapi przy każdej decyzji, pytaniu, zachowaniu.
Znajome drzewa, ścieżki i nawet słońce to samo.
Wspomnienie o “...”
Takich gestów nigdy nie zapominamy.
Radom, dn. 20.02 2011