Delikatnie zaczął namawiać, żeby z nim zatańczyć. Zaskoczył – przybywając nie wiadomo skąd i tak jakoś nagle. Porywając rąbek spódnicy już podawał rytm.
Zdawał się mówić... dotknij dłoni, która mimo chłodu przekazuje ciepło, a w uwolnionych ze wstążki włosach delikatność, z jaką się w nich porusza.
Ten “obieżyświat” opowiada, co na swojej drodze spotyka: że dotykają go radości i smutki, które przekazuje w ciągłym wirowaniu, ruchu, raz gwałtownym, raz powolnym.
To życie potrzebuje ruchu, w którym natura potrafi się nagiąć, a człowiek mi się poddaje.
Radom, dn. 26.01 2012