Czasem warto na chwilę oderwać się od rzeczywistości i na moment dać się ponieść fantazji. Być może pamiętacie Państwo to wspaniałe uczucie, gdy byliście dzieckiem, cały świat leżał u Waszch stóp, a mimo to i tak ciągle Was zachwycał i zaskakiwał.
Starcross - kosmiczny hotel to druga, po Larklight, część przygód Arta i Myrtle Mumby. Również i w tym wypadku dziecięca wyobraźnia gra pierwsze skrzypce, choć trzeba przyznać, że książka powinna się spodobać nie tylko najmłodszym czytelnikom. Mamy tu ciąg dalszy historii, której największa egzotyczność opiera się na założeniu: co by było, gdyby... W osiemnastym wieku Wielka Brytania nie powstrzymywana przez żadne bariery rozwinęła przemysł i technikę stopnia umożliwiającego nawet podróże kosmiczne. Magiczne słowo ETER jest terminem powszechnie znanym i budzącym równie silne skojarzenia, co morze wśród pierwszych żeglarzy.
Porównanie zresztą nie jest bezzasadne. Przez otchłanie eteru suną na kosmicznych statkach podróżnicy, badacze i awanturnicy. Alternatywna wizja przyszłości - oczywiście podległej mocarstwu brytyjskiemu - jest dla autorów tłem do przedstawienia historii szpiegowskiej raz jeszcze.
W Larklight bohaterowie musieli stawić czoła „Najpierwszym”. Zupełnym przypadkiem - bo przecież autor nie chciałby odstraszyć swoich czytelników używając tego porównania celowo - głównymi czarnymi charakterami były stwory skajnie przypominające pająki. Tym razem bohaterowie chcą sobie odpocząć. Nadarza się ku temu idealna okazja. No bo jak inaczej nazwać fakt, że właściciel luksusowego hotelu sam oferuje nocleg nie oczekując żadnych opłat. Wakacje? Nad morzem? Za darmo? Kto by nie skorzystał...
Ale przecież wszyscy wiemy, że nie ma nic za darmo.
Prawda dość szybko sama wypływa na wierzch. I czyni to, co jest również oczywiste, z najmniej spodziewanej strony. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Dość powiedzieć, że przeczucia młodego poszukiwacza przygód ostrzegły go przed zbliżającym się niebezpieczeństwem, ale tak naprawdę w niczym to nie pomogło i wszyscy znów znaleźli się w tarapatach.
Starcross urzeka sposobem narracji. Historia opisana przez młodego chłopca, którego relacjom nie zawsze i nie każdy chce wierzyć, a któremu wydaje się, że jest dużo doroślejszy, niż w rzeczywistości, ma w sobie coś z niewinności dziecka. Z jednej strony wiemy, że to o czym słuchamy, czy czytamy nie może być aż tak strasznem jak to przedstawia młodzieniec. Z drugiej zaś strony obok zachwytu dziecka towarzyszy nam również jego lęk. Obawa, przed wrogiem, która w tym wypadku ma znamiona bardzo dorosłej. Zresztą sama książka również opowiada całkiem dojrzałą historię kryminalną w sposób tak prosty i obrazowy, że pozostaje chyba tylko cieszyć się, że czarnym charakterem nie są i tym razem pająki.
Warto czasem przypomnieć sobie dziecięce sny i fantazje.
Nasza Księgarnia
ISBN: 978-83-10-11493-8