Czy zastanawialiście się kiedyś, co myślą w danej chwili osoby wokół was? Na przykład ten pan, który stoi tuż obok w zatłoczonym autobusie i co chwilę tak śmiesznie marszczy nos. Albo ta pani z rozbieganym wzrokiem, która przed chwilą minęła was w parku... Chcielibyście poznać myśli innej osoby? Teraz macie okazję.
Debiutancka książka Jerzego Alta Świr i apokalipsa wg kretyna to prawie sto stron spisanych procesów myślowych głównego bohatera. Jest nim jakiś mężczyzna (nie znamy jego tożsamości, miejsca zamieszkania, wieku, numeru buta...), który boryka się z tym wszystkim, co tak ogólnie nazywane jest życiem. Najpierw wspomina swoje lata cielęce, potem opowiada nam historie z dorosłego życia. Jednak w błędzie jest ten, kto liczy na jakiekolwiek elementy biograficzne!
Bohater rozczula się nad zawartością pewnej szuflady, zdaje szczegółową relację ze szczegółowej sekcji zwłok jeszcze żywej żaby, potrafi zwymyślać reklamę na bilbordzie oraz szafę, kłóci się ze swoimi kończynami, romansuje z muchą... Można by wymieniać jeszcze długo.
W zasadzie ta książka jest jak film „Dzień świra” (reż. M. Koterski) tylko... bardziej. Bardziej długa (bo przeczytanie książki zawsze trwa dłużej niż obejrzenie filmu). Bardziej szczegółowa. Bardziej dogłębna. Bardziej... hmm... świrowa.
Jest to lektura w sam raz dla kogoś, komu już nie wystarcza borykanie się z własnymi myślami i kto ma wystarczająco dużo odwagi, by poznać cudze.
Choć muszę przyznać, że rozdział z pralką był całkiem pocieszny.
Wydawnictwo Poligraf
ISBN: 978-83-7856-003-6