Bajaderka #2

Drugą przykominkową bajaderkę zdominował jeden temat. Jako pokłosie spotkania z ksiązkowymi blogerami w Agorze ukazał się również artykuł w papierowym wydaniu gazety. Wywołał on różne reakcje – od dziecięcej radości. Na początek jednak informacja o nieco innej sprawie – również poruszającej blogerów w tym tygodniu.

I tak, na pierwszy kęs idzie informacja o rozpoczęciu eBuki. Na stronie Dużego Ka znajdziecie pełną listę zgłoszonych blogów. Jeśli natraficie na swoich ulubieńców – nie zapomnijcie zagłosować.

Drugi kęs (i pierwszy w temacie dominującym) należy do Eli. Nie zazdroszczę jej dylematu z pierwszych zdań, ale treść wpisu daje dużo do myślenia na temat własnego warsztatu i – co tu ukrywać – własnego ego.

Sam artykuł na pewno nas ucieszył – w końcu ktoś nas dostrzegł i miejmy nadzieję, że nie na chwilę. Zatem w kęsie trzecim, króka, ale treściwa radość Kasi.

Kilka pytań – niemal egzystencjalnych – zainspirowanych tymże (prawdopodobnie) artykułem znajdziecie również w Notesie czytelniczym. I znów – warto zadawać sobie pytania, by pisać lepiej, ale też by móc mieć swoje zdanie na temat czyjejś opinii.

Z pewnymi wypowiedziami z tego artykułu zmierzyły się również Myśli i słowa.... Może zabrzmię jak stara płyta, ale również w tym wypadku nie można odmóić autorce wielu racji.

Na przykominku również ten temat poruszaliśmy, ale nie zabierajmy Innym Składnikom miejsca w Bajaderce.

Na koniec jeszcze dwa kęsy, tym razem już poza tematem.

Na ból dupy i nie tylko skarży się pasażer tramwaju. Siedzący i piszący te słowa doskonale rozumie rozterki rzeczonego pasażera. I myślę, że nie tylko my. Jeśli więc znacie to uczucie, to nie bójcie się narzekać – może wtedy pozostałym będzie trochę przyjemniej.

A teraz ju kompletnie poza tematem. O bardzo klasycznej pozycji malowniczo opowie nam Montgomerry, której już dawno nie odwiedzałem, a tam zawsze jest tak... nastrojowo.

Spokojnego tygodnia i do poczytania w miedzyczasie.