Poniedziałkowa Żałoba - Kathy Reichs

Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę książkę z dużym wahaniem, ponieważ nie przepadam za literaturą sensacyjną, ale… zainteresowała mnie postać autorki. Kathy Reichs jest antropologiem, więc istniała szansa, że wątek naukowy potraktuje rzetelnie. No i nie zawiodłam się. Co więcej, książka naprawdę mi się spodobała. Miałam poważne problemy
z oderwaniem się od lektury.

okładka książki

Akcja powieści rozpoczyna się w momencie odkrycia trzech szkieletów w mrocznej
i pełnej szczurów piwnicy pizzerii. Zdaniem policjanta prowadzącego sprawę szkielety pochodzą z dawnych czasów i nie budzą jego większego zainteresowania. Ale główna bohaterka, Tempe (profesor antropologii) od początku ma przeczucie, że jest inaczej. Przeprowadzone badania wykazują, iż odnalezione kości należą do trzech bardzo młodych kobiet, które zmarły w czasach współczesnych. Tempe stara się zrobić wszystko, żeby mimo niechęci i niedowierzania detektywa Claudela odkryć kim były owe kobiety i jaki spotkał je koniec.

Zawsze twierdzę, że nie ma murów, których kobiecy upór by nie pokonał. Zdopingowana myślą o nieżyczliwym policjancie (w stylu: „ja mu jeszcze pokażę”), mimo rozterek związanych z życiowym partnerem („kocha? nie kocha?”), z przyjaciółką w depresji
i wbrew dołującej polarnej zimie w Montrealu, Tempe bierze śledztwo we własne ręce. Nie daje jej spokoju dziwne miejsce pochówku i bardzo młody wiek ofiar. A kiedy ktoś demoluje jej mieszkanie, Tempe zacina się w uporze jeszcze bardziej…

Podoba mi się bardzo wątek naukowy. To, że dzięki naukowcom można rozwiązać wiele zagadek, w XXI wieku wiedzą chyba wszyscy. Ale Kathy Reichs pokazuje nam te badania „od kuchni” - co powoduje, że wybiera się taką a nie inną metodę, jakie wnioski można wyciągnąć i w jakich okolicznościach oraz podaje kilka ciekawych i co najważniejsze – zrozumiałych uwag dotyczących stosowania antropologii w kryminalistyce. Praca naukowca ma wiele wspólnego z pracą detektywa, może dlatego właśnie Tempe ma wielkie szanse na sukces?

Książka trzyma w napięciu, mimo kilku zbędnych opisów, szczegółów i dość nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności. Czytając ją widzi się sunące przed oczami jeden po drugim obrazy, dlatego tak trudno się oderwać. Niektóre z tych obrazów są naprawdę straszne i jedno, czego jestem pewna – nigdy nie odważę się obejrzeć filmu na podstawie tej książki. I tak miałam problemy z zaśnięciem. No i długo jeszcze nie wejdę do żadnej piwnic.

Kiedy tylko skończyłam lekturę i odłożyłam ją na półkę książka wpadła w ręce mojej córki. Na początku stwierdziła, że napisałam za dobrą recenzję, ale widzę, że nie może przestać czytać...

Agnieszka Kaniecka

Red Horse
ISBN: 978-83-60504-86-4