Jest już późno. Czasu zostało mi naprawdę niewiele, jeśli chcę zdążyć na czas i mam nadzieję, że zdołam zamieścić ten tekst na stronie, zanim rozpoczną się V WTK – największe targi książki w Polsce. Już jutro – tj. w czwartek – na Stadionie Narodowym rozpocznie się ta największa uczta miłośników słowa pisanego.
Że pompatycznie? I dobrze – tak miało być. Bo w tym roku zapowiada się wyjątkowo smakowicie, choć – o czym donoszę z lekką rozterką – nie zawsze stricte książkowo. Na konferencji V WTK organizatorzy uraczyli nas informacjami o rosnących statystykach – tak wśród odwiedzających, jak i wśród wystawców. Nie chcę Was jednak zarzucać tymi liczbami – może z wyjątkiem jednej. Jeśli chodzi o liczbę goszczących autorów, organizatorzy przewidują przekroczenie liczby 700. Jeśli więc należycie do łowców autografów, lub po prostu chcielibyście zadać pytanie swojemu ulubionemu pisarzowi – oto Wasza szansa.
Na targach książki, jak zawsze, możecie liczyć na wszystko, poza spokojem. Ciągle będzie się coś działo, ktoś będzie ogłaszał coś przez głośniki, a pomiędzy stoiskami bezustannie szumieć będą odwiedzający. Tym razem jednak zadbano przynajmniej o namiastkę czegoś, co przy dozie tolerancji można nazwać „azylem”. Po raz pierwszy będzie można zejść na płytę stadionu. Wśród oferowanych atrakcji będzie tam można między innymi znaleźć „czytelnię”, w której będzie można poczytać (lub posłuchać) swoje najnowsze nabytki. Czy to zda egzamin? Przekonamy się zapewne już niebawem.
Bardzo wiele wydarzeń okołotargowych stoi w tym roku pod znakiem jubileuszu. Nagrody, redakcje, gazety... nawet Wolność... wszystkie one obchodzić będą swoje urodziny i rocznice na V Warszawskich Targach Książki.
A skoro już o urodzinach wspomniałem – swoje dwudziestolecie będzie obchodził Kaczor Donald. Jedną z atrakcji związanych z tym wydarzeniem będzie konkurs na najlepsze przebranie. Można się również przebrać za Asterixa lub Obelixa. Najbardziej oryginalne przebranie (i najbardziej trafne) może przynieść komuś bilet do Parku Asterixa pod Paryżem.
Na płycie stadionu odbędą się również dwie „malownicze” imprezy. Pierwsza z nich, to kolorowanie postaci Tytusa de Zoo, który wreszcie dał się namówić na czytanie. Drugą stanowić będzie próba pobicia rekordu Guinnessa – kolorowanie (również) największej kolorowanki na świecie.
I zanim zapomnę – jeśli przejdziecie się promenadą wokół stadionu, znajdziecie mnóstwo stoisk, z wydawcami czekającymi, by zaprezentować Wam swoje nowości.