Trzy nazwiska, trzy historie, trzy charaktery. Jeden problem – kwestia społecznej akceptacji. Kazimierz Brandys opisał w swojej książce trzy kontrowersyjne postaci, których życia pełne były barwnych, choć często bulwersujących epizodów.
Kiedy czytam książki biograficzne, zawsze stawiam im i autorowi pewne oczekiwania. Jednym z tych oczywistych jest wciągające i lekkie, nieleksykonowe pióro. Nie chcę niczego zarzucać autorom haseł w encyklopediach i leksykonach. Jeśli jednak mam poświęcić czas na przeczytanie historii czyjegoś życia, to chciałbym, by zawierała ona nie tylko ważne informacje i wydarzenia, ale również emocje dotyczące danej postaci. Dobrze jeśli fabuła uzupełniona jest własnymi przemyśleniami i dygresjami. Gdy autor potrafi podzielić się własnymi troskami, których przysporzyło mu pisanie książki, treść zyskuje „życie” i atrakcyjność.
Innym z takich oczekiwań jest zachowanie przynajmniej względnej obiektywności – pora na stawianie posągów z brązu minęła już, mam nadzieję, bezpowrotnie. Mówiąc delikatnie – odrobina smrodku wokół bohatera znacząco go uczłowiecza.
Książka Kazimierza Brandysa, Charaktery i pisma czyta się bardzo przyjemnie, a drugie z wymienionych wcześniej oczekiwań jest niemal głównym wątkiem całej historii. W tym miejscu należy wspomnieć, o kim właściwie pisze Brandys. Trzy postaci, którym poświęcił swoją książkę, to: Oscar Wilde, André Gide oraz Paul Léautaud. I trzeba też przyznać, że życiorysy owych Panów dalekie są od ubrązowienia.
„Smrodek”, na którym Brandys zdaje się skupić najbardziej, to skłonność tych Panów do kochania własnej płci. Obecnie nie jest już takie szokujące, prawda? Wówczas jednak Wilde'a kosztowało to czas spędzony w więzieniu oraz towarzyską izolację po jego opuszczeniu. Gide zyskuje mnóstwo wrogów – choć pewna ich część reaguje tak na jego twórczość i prezentowane poglądy, a Léautaud zaś -wychowany bez matki i z brutalnym ojcem - większą część dorosłego życia spędza opiekując się zwierzętami, których towarzystwo przedkłada nad ludzkie.
Być może skłonność ta, idąc tu w parze z inteligencją pisarzy, zaowocowała zwiększoną wrażliwością i wyczulonym zmysłem obserwacji. Być może było zupełnie inaczej. Jedno jest pewne, zarówno dzieła, jak i szczegóły prywatnych przygód stawały się obiektami towarzyskich dyskusji. Najpierw jako ciekawostek, potem szoku, a na koniec potępienia.
Charaktery i pisma nie jest książką najłatwiejszą do czytania. Nie jest też typowo biograficzna – to raczej próba dyskusji, jak wyglądałaby twórczość tych konkretnych osób, gdyby je umieścić w innym czasie, w innej społeczności – być może z większą dozą tolerancji, z łagodniejszymi „korzeniami”, lub bez wiernych, choć nie unikających krytykowania przyjaciół.
Iskry
ISBN: 978-83-244-0076-8