Demony - Łukasz Śmigiel

Dzierżąc książkę w ręku, cieszyłam się, że wkrótce będę mogła poznać jej zawartość. „Demony”- wreszcie coś dla mnie. Książka ukazująca rzeczywistość przeplataną akcją i niewielkim strachem. Tak właśnie zakończę ten tydzień. Dwanaście demonów zamkniętych w mrocznej księdze. Każdy opowie swoją historię i każdy z nich czeka właśnie na mnie. Poczytam o czym szepczą w mrocznych czeluściach, czym chcą się ze mną podzielić.

okładka książki

Rozprawię się z nimi wszystkimi i pokażę, że wcale się nie boję. Wiecie co? Było zupełnie inaczej. To one rozprawiły się ze mną.
Choć większość opowiadań opatrzona jest fragmentami utworów muzycznych, które delikatnie naprowadzają na ich zawartość, to treść jest zaskakująca. Spodziewałam się odprężenia podszytego delikatnym niepokojem, ale się pomyliłam. Zawartość każdej opowieści przerażała mnie z każdą chwilą coraz bardziej. Obrazowe i trafne opisy z minuty na minutę coraz głębiej nurkowały w mojej wyobraźni, dotkliwie we mnie uderzając. Teraz, uczciwie muszę przyznać, że nastawiłam się na lżejszą formę niż tę, z którą miałam okazję obcować.
Demony Łukasza Śmigla to bardzo wyraziste postaci. Ich sposób działania, myślenia sprawił, że momentami nie czułam się najlepiej. Autor stanął na wysokości zadania i rzetelnie opisał demoniczne czyny swoich bohaterów. Być może jestem nadwrażliwa, ale po kilku kartkach odłożyłam książkę do następnego dnia.
Kolejne opowiadania również mnie nie rozczarowały. Napięcie rosło za każdym razem, gdy dochodziłam do kulminacyjnych scen znęcania się nad żywymi istotami. Nie zmienia to faktu, że autor ma fenomenalną zdolność ukazywania tego, co chce przekazać. Jego opisy wprowadzają w świat mordu, zła i pokręconej psychiki każdego bohatera. Oczami wyobraźni z łatwością widziałam każdą, zarówno piękną, jak i obrzydliwą scenę, gdzie przy tych drugich powstrzymywałam naturalne odruchy organizmu. Dlatego też, lekturę rozpoczynałam kilka godzin po jedzeniu.
Wątki obsadzone w rzeczywistym świecie, przeplatane wysublimowaną fantastyką, zachęcają czytelnika do dalszej konsumpcji. Opisane przez Śmigla, silnie przerysowane i drastyczne sceny mocno oddziałują na pracę organów wewnętrznych, więc książkę polecam czytelnikom o stalowych nerwach.
Szczególnie warte uwagi są cztery ostatnie opowiadania - wszystkie bardzo rzeczywiste, a zwłaszcza „Klątwa z o.o.”. Pozycja ta odzwierciedla dzisiejszy świat przepełniony komercją, która teoretycznie nie ma wpływu na nasze życie, ale, jak się okazuje, jest zupełnie inaczej. Zupełnie jak w życiu - przebiegli wzbogacają się na naszej naiwności, porywczości i głupocie. Opowieść tragiczna i także nasycona złem, lecz na swój sposób zabawna. Niesamowite przejście od rzeczywistości do absurdu obsadzone w czasach współczesnych.
Książkę uwieńcza świąteczny utwór „Wesołych drzew”. Jego treść ukazuje przyjemną zimową scenerię i wprowadza w miły nastrój Świąt Bożego Narodzenia. Cudownie pachną ciasta i potrawy, wesoła atmosfera poprawia humor, a zielone drzewka napawają nadzieją.
Po wielu latach syn zmarłego właściciela farmy, który niegdyś, jako jedyny w okolicy, prowadził sprzedaż choinek, postanowił wrócić do małej mieściny i kontynuować dzieło ojca. Napawająca optymizmem historia, która obrazuje Wigilię i związane z nią czynności. Lada moment choinki staną w ciepłych pomieszczeniach nieopodal suto zastawionych stołów.
Jeden z mieszkańców, jako ostatni w mieście, wybrał się po drzewko i jak na złość w zaspach śniegu jego pojazd odmówił posłuszeństwa. Jego rodzina czeka na choinkę, aby ubrać ją w piękne i błyszczące ozdoby. Wkrótce zakończą się przygotowania, a drzewka nadal nie ma. Właściciel farmy zatrzymuje pojazd i oferuje swą pomoc, aby pechowiec zdążył na wieczerzę do domu. Czy na pewno? O tym przeczytajcie sami...

Joanna Mieczkowska

Red Horse
ISBN 978-83-60504-64-2