Redhorse

warning: Creating default object from empty value in /home/users/chorosnet/public_html/pk2/modules/taxonomy/taxonomy.module on line 1388.

Poniedziałkowa Żałoba - Kathy Reichs

Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę książkę z dużym wahaniem, ponieważ nie przepadam za literaturą sensacyjną, ale… zainteresowała mnie postać autorki. Kathy Reichs jest antropologiem, więc istniała szansa, że wątek naukowy potraktuje rzetelnie. No i nie zawiodłam się. Co więcej, książka naprawdę mi się spodobała. Miałam poważne problemy
z oderwaniem się od lektury.

okładka książki

Sól i Szafran - Kamila Shamsie

„Może gdy opowiadamy swoje historie, one opowiadają nas, ukazując, co w naszym życiu można, a czego nie można wytłumaczyć”.

okładka książki

Anubis - Wolfgang Hohlbein

Są książki, które budując nastrój, dają wyobraźni sporo pola do manewru. Całkiem szczerze muszę stwierdzć, że Anubis do takich książek nie należy. Ale to nie zmienia faktu, że swoją rolę, jako książka grozy spełnia bez zastrzeżeń.

okładka książki

Kumagai – Donald Richie

Nie wiem dlaczego, być może to moje uprzedzenia, ale zawsze drażni mnie, gdy Amerykanin bierze się za jeden z moich ulubionych „koników” - za starożytną Japonię. Przyznaję jednak, że po przeczytaniu ksiązki Richiego mogę uznać, iż istotnie włożył w to dzieło sporo pracy (ponoć około 10 lat zbierania materiałów) i jest ona całkiem udana (co nie zmienia faktu, że udana, „jak na Amerykanina”).

okładka książki

Rusofoby w odwrocie - Janusz Korwin-Mikke

Większość Polaków nazwisko Janusza Korwina-Mikke kojarzy z polityką. Nie rozumiem dlaczego. Przecież tylko raz, na początku lat 90., zasiadał w sejmowych ławach, a powstała z jego inicjatywy w 1987 roku Unia Polityki Realnej jest zaledwie marginalnym ugrupowaniem na naszej scenie politycznej. O wiele lepiej wiodło mu się jako publicyście. Powołał do życia i przez lata prowadził konserwatywno-liberalny tygodnik „Najwyższy Czas!”, który nawet po jego odejściu ze stanowiska naczelnego cały czas regularnie pojawia się w kioskach. Poza tym publikował w „Dzienniku Polskim” i założył jeden z najgorętszych blogów politycznych nad Wisłą. Książka Rusofoby w odwrocie w pełni prezentuje właśnie to drugie oblicze Korwina-Mikke.

okładka książki

Marcowe Fiołki – Philip Kerr

Na początku myślałem, że to tylko moje wrażenie, ale kiedy pochwaliłem się znajomemu książką Marcowe fiołki pierwsze o co mnie zapytał, to czy to jakaś nieznana książka Agathy Christie. Teoretycznie już samo takie skojarzenie powinno być wystarczającym „poleceniem”.
Nie była to jednak Christie, ale mimo to książka wciąż kusiła.

okładka książki

Demony - Łukasz Śmigiel

Dzierżąc książkę w ręku, cieszyłam się, że wkrótce będę mogła poznać jej zawartość. „Demony”- wreszcie coś dla mnie. Książka ukazująca rzeczywistość przeplataną akcją i niewielkim strachem. Tak właśnie zakończę ten tydzień. Dwanaście demonów zamkniętych w mrocznej księdze. Każdy opowie swoją historię i każdy z nich czeka właśnie na mnie. Poczytam o czym szepczą w mrocznych czeluściach, czym chcą się ze mną podzielić.

okładka książki

Rzeczpospolita III i pół - Sylwia Milan

Kiedy miałem mniej więcej 10 lat okazało się, że wolna i niezawisła Polska czasu PRL była jednak zawisła. Za dopuszczenie do takiego stanu rzeczy ktoś musiał zawisnąć. Przez długi czas Związki walczyły i pertraktowały ze Związkiem... a ja nie widziałem żadnego związku z moją osobistą rzeczywistością. No bo co dziesięciolatka może obchodzić zmiana systemu, rozmowy w telewizji, czy historia w szerokiej perspektywie, kiedy na obiad był kurczak, a w telewizji grali „Morze” - program Marka Koszura.

okładka książki

Powrót Orków - Michael Peinkofer

Co właściwie można powiedzieć o kimś... czymś... kimczymś takim, jak ork. Albo nawet para orków. Przecież wszyscy wiedzą, że tylko elfi albo ludzcy wojownicy i księżniczki zasługują na to, by pisać o nich trylogie, baśnie, pieśni i inne opowiadania. Orkowie zaś nadają się tylko do tego czym pachną.

okładka książki

Kości w proch - Kathy Reichs

Przyznaję - tytuł tej książki nie jest specjalnie silnym zwiastunem kolorowych snów. Prewencyjnie więc umieściłem tę książkę w dziale: „czytać za dnia”. W ten sposób chciałem trochę stępić wybryki wyobraźni, jakie mogłyby się niewątpliwie pojawić.

okładka książki

Subskrybuj zawartość