Merlin Zin Zin - Hobbity

W przykominkowym kalendarzu przyszła kolej na następną recenzję gry. Ta, o której chcę teraz opowiedzieć, jest szalona, chaotyczna, nieprzewidywalna i chwilami dziecinna. Innymi słowy – zabawa gwarantowana.

pudełko

Instrukcja i zasady

Merlin Zin Zin to gra z chyba najkrótszą instrukcją, jaką czytałem od czasu wskazówek do gry w wojnę. I nie jest to przytyk, ale zaleta, bo dość często w grach familijnych zdarzało mi spotkać zasady, których nie dało się zrozumieć intensywnych konsultacji z dorosłymi.
A same zasady... Mamy tu do czynienia z grą kooperacyjną, co oznacza mniej więcej tyle, że albo wygrają wszyscy, albo nikt. Sam koncept nie jest oczywiście nowy, ale w tym konkretnym wypadku zagrożenie zbliża się nie w czasie turowym, ale rzeczywistym. Bestia, która ściga naszych bohaterów, porusza się bowiem dzięki klepsydrze, a to oznacza, gracze nie mają zbyt wiele czasu do namysłu. Cenne sekundy uciekają również podczas wykonywania zadań i wyboru postaci, która ma się ruszyć w następnej kolejce. A i samo wybieranie nie jest najłatwiejsze. Ale o tym będzie za chwilę. Do ustalenia, kto się ma właśnie ruszyć służy bardzo ciekawa „mechanika”, a gracze muszą pamiętać, że przed bestią powinni uciec wszyscy.

karty

Wiek, liczba graczy i czas gry.

Merlin Zin Zin to gra opisana jako 7+. Trudno się odnieść do tego jednoznacznie – dlaczegóż właśnie 7, ale wydaje się to o tyle sensowne, że niektóre z zadań wymagają już pewnej wiedzy i fantastycznego obycia.
Liczba graczy to przedział od 2 do 6. Nasze rozgrywki przeprowadziliśmy w małym składzie i wstępnie założyliśmy, że przy zgranym zespole nie powinno być wielkich zakłóceń w czasie gry oraz w jej płynności. Później jednak doceniliśmy fakt, że wraz ze wzrostem ilości graczy, zwiększa się również prawdopodobieństwo konieczności wykonywania zadań oraz potencjalnych ruchów klepsydrą/bestią. Większa ilość graczy nie musi więc oznaczać, że będzie łatwiej.
I wreszcie czas gry. Na pudełku znaleźliśmy informację, że rozgrywka może zająć około piętnastu minut. Jest to bardzo prawdopodobna informacja. My zazwyczaj zamykaliśmy się w 20 minutach. Trzeba jednak zauważyć, że część zadań ma charakter ćwiczeń fizycznych i tym samym może wydłużyć czas pomiędzy turami kolejnych graczy.

gra

Opakowanie, gra i ogólne wrażenie

Merlin jak łatwo się domyślić, odwołuje się do legend i baśni przepełnionych magią. Coś w tym jest i nawet doświadczyliśmy tego podczas gry. Aby ruszyć się pionkiem należy najpierw rzucić kostką, a następnie przenieść się na planszę czarów. Jednym z poleceń jest zsuwanie żetonu po tekturce. Z punktu widzenia logiki i fizyki powinien się zsuwać ku dołowi i nie powinno to stwarzać problemu. Tymczasem przynajmniej kilkukrotnie nasze żetony wędrowały ku górze. Taki trik wycięła nam gra.
Pudełko zawiera dość dużo powietrza i pewnie można go zagospodarować nieco lepiej (tak wiem, że to odwieczny zarzut graczy, którym kolejne gry zapełniają już szafy i pokoje i wychodzą na korytarze), ale jak zawsze w takich wypadkach, warto rozważyć możliwość zabrania kilku gier w jednym opakowaniu.

A ogólne wrażenie – żałuję, że tak późno piszę o tej grze i jesienna aura nie będzie sprzyjać rozgrywkom na świeżym powietrzu, ale przyznam się do niecierpliwego wyczekiwania na następną szansę ucieczki przed kotem w Merlin Zin Zin

Kamil Świątkowski

Hobbity
Hobbity.eu