Niuch – Terry Pratchett

Nos policjanta ma jedną szczególną i bardzo irytującą cechę – nigdy nie idzie na urlop i natychmiast reaguje, kiedy czuje, że coś śmierdzi. Czasem, nawet w najspokojniejszej okolicy, aroma criminale jest tak intensywny, że nie zagłuszy go nawet najmocniejsze piwo korzenne (z buraków).

okładka książki

Chyba tylko raz w życiu słyszałem o przypadku przymusowego urlopu. Chodziło o Japończyka, który na zaległy – z kilkunastu lat – wypoczynek udał się po wcześniejszym skierowaniu otrzymanym od sądu. Podobno było to dla niego bardzo przykre przeżycie, bo człowiek ten kochał swoją pracę.

Tym łatwiej przyszło mi zrozumieć wzburzenie Vimesa, który padł ofiarą knowań Dwóch-Bardzo-Wpływowych-Osób, w wyniku czego zesłano go na podmiejskie wygnanie. I choć stare przysłowie mówi, że starego psa trudno nauczyć nowych sztuczek, to trzeba pamiętać, że pies tak stary jak Vimes, pozostaje jednak wierny swej naturze. Początkowe przeszkody – cisza (niemal absolutna), brak znajomego bruku na drogach, czy wreszcie opór substancji żywej (autochtonicznej) – stanowią rozgrzewkę w przygotowaniach do właściwej akcji. Ta zaś, jak to ma zazwyczaj miejsce w Świecie Dysku, pojawia się zupełnie niespodziewanie. To znaczy – czytelnik wie, że ona tam powinna być i że ona na pewno tam będzie, ale spacery po wiejskim krajobrazie tak przyjemnie odwracają uwagę.
Nie zaszkodzi mała wizyta w lokalnym barze i nagle człowiek budzi się w środku pościgu za „Piękną Pipką” podczas szalejącej burzy. Człowiek chciałby się schować gdzieś, w jakieś bezpieczne miejsce, może pod ziemię, a tam właśnie został goblin... tfu, pies pogrzebany.

Niuch to kolejna część ze Światodyskowego cyklu o straży. Tym razem prawie całkowicie poświęcony Vimesowi. Tradycyjna konfrontacja mieszczucha z realiami życia na wsi zawsze prowokowała mnóstwo zabawnych sytuacji. Tym razem nie mamy do czynienia z elegancikiem w lakierkach, który musi przejść przez „pole minowe”, ale z miejskim cwaniakiem, który topografię całego Ankh-Morpork ma w podeszwach.

Sir Samuel Vimes próbuje nie zwariować i doskonale wie, co mu w tym pomoże. „Tam gdzie są policjanci, muszą być i przestępcy”, a on jest przecież policjantem.

Terry Pratchett po raz kolejny wziął na ostrze swojego pióra temat związany z nierównym traktowaniem mniejszości (w tym wypadku) rasowych, ale tym razem uzupełnił go o kilka wnikliwych i zjadliwych obserwacji związanych z mentalnością klasy, którą można chyba określić mianem podmiejskiej arystokracji.

Niucha polecam przede wszystkim wielbicielom serii. Nie wszystkie niuanse i żarty mogą być wystarczająco oczywiste dla nowych czytelników, co nie powinno jednak zmniejszyć przyjemności z lektury.

Kamil Świątkowski

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ISBN: 978-83-7839-105-0




tę książkę dostaniesz w Amazonka.pl , Merlin.pl oraz Selkar.pl

Przeczytaj również:

Przeczytaj również
Wywiad Neila Gaimana z Terrym Pratchettem