Niecałe dwa lata temu pisałem o tym, co czułem na wieść o śmierci Pratchetta. Świat bez jego nowych książek zapowiadał się tak całkowicie zwyczajnie. Z jednej strony miałem nadzieję, że kiedyś ta obawa mi przejdzie, a z drugiej, bałem się, że zajmie to bardzo dużo czasu. Zastanawiałem się, czy ktokolwiek i kiedykolwiek zabierze mnie w podobną podróż. I wtedy – sapiąc i dysząc – nadjechała niespodzianka...
Niespodzianka przybrała formę przewodnika po świecie, który tak dobrze znam, a który wciąż pozostaje pełen tajemnic i niezbadanych miejsc. Przewodnik Pani Bradshaw to książka, która powstała w rzeczywistości opisanej w tomie „Para w ruch”. Kolej Żelazna zawitała na Dysku i z miejsca podbiła serca i umysły niemal wszystkich jego mieszkańców – tak zwolenników jak i przeciwników tego wynalazku. Jest to ten rodzaj przewodnika, którego prawdopodobnie sam bym poszukiwał, gdybym żył w czasach, gdy podróże pociągiem dopiero raczkowały. I gdybym go wtedy znalazł, to… mój budżet by cierpiał, ale jeździłbym… oj jeździł…
Pani Bradshaw – autorka i główna postać tej książki – postanowiła podzielić się z potencjalnymi pasażerami radością z podróżowania, a jednocześnie ułatwić im odnalezienie się w sąsiednich miastach i miasteczkach, z których większość nagle stała się wyraźnie bliższa. Ale dla wprawnego zwolennika Świata Dysku ta książka może stanowić okazję do wielu bardzo ciekawych wspomnień i spostrzeżeń. Przede wszystkim zwiedzamy olbrzymią część Dysku i nawet jeśli autorka nie mówi o tym bezpośrednio, to konkretne lokalizacje i tak przywołują na myśl konkretne wydarzenia dobrze znane z poprzednich tomów tej wspaniałej serii.
Przewodnik jest systematycznie poukładany według linii i kolejnych stacji. Mamy tu wypunktowane wszystkie udogodnienia z uwzględnieniem stacji semaforowych, urzędów pocztowych i najbardziej istotnych dni świątecznych i targowych. Każdy podróżnik z pewnością doceni rzetelność badań przeprowadzonych przez Panią Bradshaw. Ale Geografia, nawet ta Okrutna i Niezwykła, nie jest tu jedynym czynnikiem wzbudzającym dreszcze przyjemności.
Autorka przewodnika posługuje się językiem doskonale znanym wielbicielom Świata Dysku – z wszystkimi charakterystycznymi dla niego semantycznymi zakrętasami. To właśnie dzięki nim siadam z zachwytu albo parskam śmiechem podczas podróży komunikacją miejską. Czasem chodzi o nietypowe użycie jakiegoś słowa, czasem o neologizm, a czasem o takie perełki, jak agresywna kapusta, albo organizacja pracy na stacjach kolejowych. Przecież to całkowicie zrozumiałe, że tak odpowiedzialna praca, jak przechowywanie bagażu, nie może wpaść w ręce inne niż przedstawicieli Gildii Złodziei. Kodeks honorowy przedstawicieli tej konkretnej profesji jest gwarancją, która uspokoi wszystkich podróżnych – oczywiście w obrębie terytorialnym hrabstwa Ankh-Morpork.
Cóż muszę przyznać to wprost. Tęskniłem… naprawdę mocno tęskniłem za Światem Dysku, za czymś nowym i czymś co pozwoli mi na nowo przemierzyć mi wszystkie jego krainy i odwiedzić stare kąty. I – szczerze mówiąc – choć pomysł wprowadzenia Moista von Lipwiga, jako nowego bohatera, niespecjalnie mi się spodobał, to widzę, że cała seria wiele na tym zyskała – włącznie z możliwością przeczytania tego przewodnika.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ISBN: 9788380694774