Wojna domowa – Marina Lewycka

Pisząc kolejny dokument urzędowy zastanawiałam się, czy mogłoby trafić mi się do pisania coś, co zdołowałoby mnie bardziej. I tak myślę, że praca głównej bohaterki książki może nie zdołowałaby mnie bardziej, ale na pewno mieści się też w dolnych granicach skali. Georgie Sinclair jest dziennikarką, ale zarabia na życie redagując artykuły o klejach. Czyli tak samo pasjonująca tematyka jak i u mnie… Ale do rzeczy.

okładka książki

Georgie nie dość, że ma mało pasjonujące zajęcie, to jeszcze (wskutek awantury o pewien drobiazg) rozstaje się z ukochanym mężem. No, może ten drobiazg był tylko kroplą przepełniającą czarę, ale w efekcie kobieta zostaje sama z synem, który dzieli swój czas między oboje rodziców. Na domiar złego chłopiec zaczyna przejawiać dziwne zachowania i wszędzie widzi nadchodzący koniec świata. Georgie ma całkiem dość własnych problemów i wydaje się, że pojawienie się w jej życiu kłopotliwej znajomej może tylko pogorszyć sytuację. Tymczasem dzieje się coś całkiem odwrotnego.
Naomi Szapiro mieszkająca w pięknym (choć mocno zaniedbanym) domu pełnym kotów młodość ma dawno za sobą. Żyje bardzo oszczędnie odwiedzając wyprzedaże i okoliczne śmietniki. Nie zdaje sobie sprawy (w przeciwieństwie do kotów i do Georgie), że dookoła są ludzie którzy chcieliby przejąć jej dom, a ją samą umieścić w jakimś miejscu z którego nie ma ucieczki. Pani Sinclair zatem wkracza do akcji, chcąc pomóc sąsiadce i zapomnieć choć na chwilę o swoich kłopotach. Starsza kobieta nie przyjmuje do wiadomości swojego wieku i nikomu nie chce się do niego przyznać. Czasem ma lat 61, czasem jest po 80, a niekiedy nawet przeszło 90…
Naomi – wyznania mojżeszowego – wspomina czasy wojny i swojego zmarłego męża, snuje fascynujące młodszą kobietę opowieści i budzi jej zainteresowanie tym, co naprawdę działo się po wojnie w Palestynie. Zainteresowanie Georgie zwiększa się, kiedy w życiu obu kobiet przypadkiem pojawia się pan Ali, Palestyńczyk i jego siostrzeńcy. On też ma do opowiedzenia własną historię, wcale nie mniej straszną niż opowieści z czasów II wojny. Któregoś dnia w domu Naomi zjawia się młody pan Szapiro – i nagle wszystko okazuje się być całkiem inne niż się dotąd wydawało.

W pierwszej chwili po zakończeniu lektury pomyślałam, że zakończenie jest zbyt fantastyczne, nierealne i niemożliwe. Ale jak się tak głębiej zastanowić – to nie musi być prawda. Wiadomo, że narody składają się z ludzi, ale narody mają coś w rodzaju pamięci pokoleń, co powoduje, że trudniej im pokonać uprzedzenia i spojrzeć na świat z innej perspektywy. Tymczasem ludzie to przecież potrafią. Łatwo jest nienawidzić inny naród, bo on nie ma twarzy, charakteru, poczucia humoru czy innych cech indywidualnych. Natomiast całkiem inaczej wyglądają relacje pojedynczych przedstawicieli tych narodów. Kiedy poznaje się lepiej człowieka, istotne jest jaki jest on sam, jako osoba i wtedy może się okazać, że dobrze się czujemy w jego towarzystwie. Że stał się dla nas kimś ważnym. Nie jest istotne skąd pochodzi, tylko jakim jest człowiekiem.

To książka o ludziach, nie o narodach. O zwykłych ludziach, niekiedy zapomnianych przez czas i przez świat, niekiedy trochę pomylonych albo zdesperowanych – ale o ludziach potrafiących wybaczać i troszczyć się o innych. Bo cóż innego czyni nas ludźmi?

Agnieszka Kaniecka

Wydawnictwo Albatros
ISBN: 978-83-7659-377-7




tę książkę dostaniesz w Amazonka.pl , Merlin.pl oraz Selkar.pl