Dzienny Patrol - Siergiej Łukjanienko & Władimir Wasiliew

Wszyscy twierdzą, że kontynuacje są zawsze gorsze. To prawda, ale w przypadku książek dobrych autorów nawet kontynuacje trzymają wysoki poziom. „Dzienny Patrol” nadal eksploruje w sposób świeży świat znany z pierwszej książki serii „Nocnego Patrolu”, dodając drugie dno sytuacjom i bohaterom przedstawionym w części pierwszej. To prawda, że książka ta mogłaby istnieć, jako zbiór trzech samodzielnych opowieści luźno związanych ze sobą. Pozostawiłaby jednak posmak braku zrozumienia gdyby nie poprzedzić jej lekturą części pierwszej.

okładka książki

W poprzedniej części Łukajnienko ukazał Moskwę w której toczy się bezpardonowa, lecz niezauważalna dla zwykłych ludzi wojna pomiędzy siłami światła i ciemności uosabianymi przez nowoczesnych magów, wampiry, zmiennokształtnych i wszelkiej maści duchy wędrujące przez mistyczne odbicie naszego świata zwane Zmrokiem. Trudno z resztą potęgi owe określić jednoznacznie, jako dobre, bądź złe, a autor co i rusz dodatkowo rozmywa (ale nie zaciera) granice. Stronnictwa te można raczej nazwać altruizmem i egoizmem - dwiema postawami które najwidoczniej nie mogą się bez siebie obyć. Każde zaś wahnięcie istniejącej równowagi pomiędzy Światłem i Ciemnością może doprowadzić do katastrof, wojen ale i do braku wolnej woli w służbie porządku, a nawet całkowitej rewolucji światowej, do której żaden normalny człowiek wcale nie dąży i nie chce się poświęcać utrzymując status quo. Cóż idealizm może być śmieszny, a fanatyzm groźny. Jednocześnie nie należy pozostawać obojętnym, co podkreśłają członkowie obydwu patroli, ścierający się czasem niby dla zastrzyku adrenaliny, a czasem by chronić tych, którzy sami ochronić się nie zdołają.

Inaczej niż w poprzedniej książce, tym razem autor zajął się tymi rzekomo „złymi i paskudnymi”. Nadal jednak nie ma tu prostych rozwiązań konfliktów moralnych, jak i nie stworzono postaci czarno-białych czy ciemno-świetlistych.

Książka składa się z trzech opowiadań, które - pozornie lekko lub wcale ze sobą powiązane - w finale znajdują rozstrzygnięcie wśród sieci emocji i intryg.
W pierwszym pod tytułem „Nieupoważnionym wstęp wzbroniony” stykamy się z młodą wiedźmą Alicją która pozbawiona mocy i odtrącona przez swego potężnego kochanka maga wyjeżdża na tzw. „kanikuły”, by odzyskać siły i moc. Tymczasem na wakacjach zakochuje się bez pamięci ale z wzajemnością. Niestety, jak się okazuje wybranek jest młodym magiem światła. Jak każda historia Romea i Julii, ta również nie może się skończyć dobrze.

W drugiej historii „Obcy dla innych” autorzy ukazują, jak światowa równowaga działań sił wymusza swój stan także wspomagając siły Ciemności. Witalij Rogoża nie pamięta skąd się wziął i kim tak naprawdę jest. Początkowo niezauważony wkrótce stanie się niezwykle ważnym wsparciem sił równowagi, a jego powiązanie z magiem sił Światła - Antonem Gorodeckim (głównym bohaterem „Nocnego Patrolu”) przysporzy wszystkim nielichych kłopotów.

Ostatnie opowiadanie - „Inna Siła” - jak zwykle u Łukajnienki powoli rozszyfrowuje intrygi zarysowane w poprzednich historiach. Pisarze ukazują grę przeciwstawnych potęg na najwyższych szczeblach, grę której rozwiązanie jest gorzkie, a wygrana oznacza olbrzymie straty i ból.

Książka, mimo iż nie budzi może takiej sympatii, jak poprzednia, nadal trzyma wysoki poziom, rozbudowuje świat przedstawiony oraz zaskakuje rozwiązaniami fabularnymi. Warto posiadać.

Marcin Marchlewski

MAG
ISBN: 978-83-7480-100-3