Gryź mała, gryź – Christopher Moore.

Pierwsze spojrzenie na gryzący w oczy róż okładki wystarczył, by uruchomić sieć skojarzeń i domysłów. Co może kryć w sobie książka naznaczona takim kolorem i czy właściwie chcę to czytać. Wątpliwości zostały rozwiane dość szybko. Chociaż...

okładka książki

Na początek chciałbym powiedzieć, że ta książka Christophera Moore'a czyta się niezwykle szybko. Praktycznie trzeba się nieźle nastarać, żeby za nią nadążyć. Narracja, wątki główne i poboczne oraz te zupełnie nieistotne pędzą z szybkością nastolatki opowiadającej o najnowszej serii różowych sweterków, otwarciu nowej megagalerii, albo przynajmniej o najświeższym hicie potencjalnej gwiazdy o imieniu Justin.
Parafrazując oczywiście...

Ale o co chodzi? Oczywiście o spełnienie marzeń – przecież każdy był kiedyś w tym wieku, kiedy świat leżał u stóp a jedyne, co trzeba było zrobić, to obudzić się wieczorem i jak przystało na zastępczą Panią Mroku wbić zęby w woreczek ciepłej krwi.
Innymi słowy, każdy kiedyś przechodził przez okres dojrzewania.

Abby (prawie) Normal jest nie tylko przykładem zbuntowanej nastolatki – ale zbuntowanej, zdecydowanej na wszystko i w wolnych chwilach blogującej nastolatki o bardzo barwnym języku.
No dobrze – tu również parafrazuję...

Żaden szanujący się film, ani książka, o wampirach nie obejdzie się bez polowania, wody świąconej, ostrych kołków, odrobiny niezwykle kuszącej nagości oraz chmurki dymu o poranku. Tym razem nie jest inaczej.
Intryga może nie jest najsilniejszą stroną tej opowieści, ale Christopher Moore ma zgrabne pióro, jeśli chodzi o obserwacje społeczne i jednostkowe. Możemy się spodziewać mnóstwa ciekawej i przyjemnej lektury. Możemy się też spodziewać statku z wampirami, kotów, które nagle zdecydowały się chodzić współnymi ścieżkami, Cesarza z jego wierną armią, oraz ciekawego efektu ubocznego wynikającego z nadgorliwości w realizacji marzeń oraz kontaktów ze szczurami.

A i te parafrazy... Abby lubi parafrazować. Z resztą sami się zorientujecie. Robi to często i w najważniejszych momentach – ale myślę, że można jej to wybaczyć.

Trudno opowiedzieć krótko, o czym jest książka – w końcu jest to historia, która mogła się przydarzyć każdemu. A tak naprawdę to historia, która najczęściej przydarza się amerykańskim nastolatkom – zwłaszcza w horrorach i produkcjach niefamilijnych. Jestem pewien, że do lektur szkolnych Gryź mała, gryź nie trafi, ale świetnie zagryzie nudę w deszczowe wieczory.

Kamil Świątkowski

MAG
ISBN: 978-83-7480-171-3