Swoje niezwykle długie podejście do napisania recenzji tej książki mógłbym wytłumaczyć bardzo prosto - „próbowałem”. W końcu książka zawiera również niemałą ilość atrakcyjnych i smakowicie brzmiących przepisów. Więc próbowałem...
Ale byłaby to odpowiedź tylko po części prawdziwa. Bliższa prawdy jest jednak wersja, że jest to książka z gatunku tych, których nie czyta się jednym tchem. Przede wszystkim jest to książka kucharska. Bardzo szczególna, miło dla oka wydana i wzbogacona o cenne informacje książka kucharska. A przy tym wszystkim przepisy w niej umieszczone wciąż potrafią wywołać to uczucie niecierpliwego ssania w żołądku, które bardzo szybko przekłada się na myśl - kiedy wreszcie tego spróbuję.
Zatem kilka słów o smaczkach.
Andrzej Fiedoruk, zapraszając na tradycyjną ucztę, częstuje najpierw porcją historycznej teorii. Przystępnie podany tekst oraz niezniechęcająca stylizacja pozwalają poczuć - niemal na kubkach smakowych - to, co za chwilę nas czeka. Autor opowiada, jak kiedyś wytwarzano trunki, jak nazywają się poszczególne procesy, jakie środki ostrożności kulinarnej warto zachować. Podaje też - często pomijane, ale jakże istotne - informacje na temat schorzeń i dolegliwości, na które dany napój podziała przynosząc ulgę. Oczywiście te ostatnie, zdrowotne właściwości przegrywają dość często z walorami smakowymi, ale nie zmienia to w najmniejszym stopniu atrakcyjności przepisów.
Prawie przy każdym z podanych przepisów autor dodaje jakieś istotne informacje, dotyczące okoliczności stosowania gotowego napoju, lub pozyskiwania surowców. Wbrew pozorom okazuje się, że owoce zebrane w danym miesiącu mogą dać efekt nieco inny od tych zebranych w następnym. Notatki te dostarczają też czasem informacji ważnych z punktu widzenia wytwarzania trunku. Jak pryzgotować surowce, jak je przechowywać, jak filtrować osad - to wszystko to również wiedza zawarta wksiążce Fiedoruka.
Nie wszystkie przepisy wydają się kompletne, nie wszystkie nadają się dla nowicjuszy, a niektóre wręcz wydają się niemożliwe do zrealizowania ze wzglądu na zawierane składniki - autor dołożył bowiem starań, by swoją książkę wypełnić nie tylko przepisami stosowanymi dziś powszechnie, ale również uzupełnić ją o zapiski udokumentowane historycznie. Ci wszyscy z Państwa którzy pamiętają chleb z pajęczyną opisany przez Sienkiewicza, jako sposób na zastąpienie bandaży z pewnością nie poczują się zawiedzeni niektórymi z trunków opisanych i tutaj.
Sama książka jest z pewnością warta przeczytania, jeśli nie ze względu na walory językowe, to smakowe.
Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7506-203-8