Dzikus – David Almond & Dave McKean

„Wierzcie albo nie wierzcie, ale to najprawdziwsza prawda”, że ta krótka historyjka nie pozostawia nikogo obojętnym. Pozostawia natomiast lekki posmak nostalgii za czasami dzieciństwa, gdy w podartych spodniach wdrapywałem się na drzewa i na huśtawce próbowałem dosięgnąć słońca. Gdy małe problemy urastają do wielkich, a te prawdziwie ogromne powodowały zanurzanie się w nierealnym, lepszym świecie.

okładka książki

Bohaterem tej historii jest mały chłopiec Blue Baker, który wraz z Mamą i siostrą Jess mieszka w sennym amerykańskim miasteczku. Chłopiec niedawno został półsierotą, gdy jego Tata umarł na zawał serca. Blue starając się zrozumieć, co się stało i dorosnąć, a zarazem bronić się przed światem zewnętrznym zaczyna pisać. Jako młodociany autor (co widać w upstrzonych błędami próbach pisarskich) tworzy mieszkającego w lesie samotnego jak on chłopca, tytułowego Dzikusa. Dzikus jest nieokiełznany, przypomina bardziej zranione samotne zwierzę, niż człowieka, ale pozwala twórcy – Blue – jak gdyby obserwować kogoś, kto łamie niechciane zasady i pozwala sobie bezczelnie, bezkompromisowo i okrutnie rozwiązywać sprawy.

Blue część z tych opowieści o Dzikusie czyta swej Mamie, lecz wie, że niektóre nie powinny wyjść na jaw. Przynajmniej jeszcze nie. Nie mogąc pogodzić się z utratą ojca widzi w swoim dzikim rówieśniku przykład. Jednak Blue nie jest bezmyślny i gdy nagle papierowa postać staje się realna, chłopiec dowodzi swej odwagi poskramiając i cywilizując piórem i myślą swoje alter-ego – Dzikusa.

Sama historia jest zbudowana wyjątkowo udanie, zawiera w sobie wiele płaszczyzn, skomponowanych jednak w taki sposób, że są łatwo zrozumiane przez młodszych i starszych czytelników. Autorzy ponadto tworzą naprawdę ciekawą historię wklejając do tego opowiadania wątki niesamowitości i fantastyki, które są pozorami potrzebnymi do ukazania głębszych problemów osieroconego dziecka.

Drugą nierozerwalną z historią siłą książki są ilustracje i szkice komiksowe znanego grafika i scenografa (a od niedawna także reżysera) Dave’a McKeana. Zawsze lubiłem McKeana za jego pełne symboliki i wysmakowanego odrealnienia dzieła. Są dziwaczne, ale jest to ten rodzaj dziwaczności, który przyciąga uwagę wchłaniając w nieistniejące miejsca i zakamarki myśli. Do tego szkice i fragmenty komiksowe (pojawiające się wraz z nadejściem silnego i nieokrzesanego bohatera - Dzikusa) nadają całej opowieści mroczny ton i atmosferę związaną z podróżą między światami, z tym założeniem, że tymi światami są osobowości małego chłopca.

Z pewnością warto by zapoznali się z tą książeczką nie tylko mroczni marzyciele, ale również ci, którzy mają już swój rytuał przejścia w dorosłość dawno za sobą.

Marcin Marchlewski

Zysk i S-ka
ISBN:978-83-7506-317-2