Książka ta stała od dłuższego już czasu na naszym bibliotecznym regale kusząc czerwienią grzbietu, ale Dziesięć tysięcy uciech cesarza nie brzmiało dla mnie zbyt zachęcająco, nie będę się przecież sugerować opiniami z okładki, wiadomo muszą być pozytywne. I do tego ten obrazek na okładce: