„Często zapominamy, że my także jesteśmy dla innych dziwni” Bill Moyers
Czy spałeś kiedyś na cmentarzu? Właśnie to pytanie zamieszczone na okładce książki zaintrygowało mnie na tyle, żeby po nią sięgnąć. Pomyślałam sobie, czy to kolejna książka o tak często będących ostatnio głównymi bohaterami książek wampirach? Okazało się jednak, że tym razem nie jest to książka o wampirach ani zombi. Tajemnicza i mroczna historia spodobała mi się do tego stopnia, że książkę przeczytałam w jeden leniwy, weekendowy dzień.
Głównym bohaterem jest Christian, nastolatek będący w żałobie po tragicznej śmierci brata bliźniaka. Obarcza siebie winą za wypadek, a ponadto jest typem samotnika. Pewnego dnia przypadkiem spotyka koło cmentarza trójkę nieznajomych nastolatków. Co ich charakteryzuje? Blade twarze, fioletowe usta, czarne ubrania i fioletowe kwiaty to ich znaki rozpoznawcze. Szybko stracił on głowę dla pięknej Alexii. Okazuje się, że Robert, Alexii i Lorena to członkowie dziwnego stowarzyszenia o nazwie Retrum. Sami siebie nazywają bladymi. Odwiedzają oni po zmierzchu cmentarze i są przekonani, że zmarli udzielą im odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Spanie na grobach oraz ekscentryczny makijaż początkowo wydają się jedynie niewinną zabawą. W rezultacie jednak doprowadziły do tragedii…
Przez chwilę zastanawiałam się co sprawia, że książka tak szybko się czyta. Myślę, że wpływ na to mają krótkie rozdziały. Dodatkowym atutem są cytaty zamieszczane na początku każdego rozdziału.
Retrum. Kiedy byliśmy martwi określana jest mianem powieści gotyckiej. W większości czytanych przeze mnie jednak książek pomimo dziwnych historii nie stykam się z takim umiłowaniem nocnych wizyt na cmentarzach. Bo racjonalnie myśląc, kto o zdrowych zmysłach będzie spędzał zimową noc na grobowej płycie? Sądzę, że nie znalazło by się zbyt wielu chętnych na ten wyczyn.
Francesc Miralles przenosi czytelnika w mroczny świat, który pełen jest trudnych (początkowo przynajmniej do wyjaśnienia). Miłość, namiętność, przyjaźń, ale i tajemnica będąca przyczyną tragedii – to główne hasła jakie przychodzą mi na myśl po przeczytaniu Retrum…
Na zakończenie chciałabym przytoczyć cytat z epilogu, który bardzo zapadł mi w pamięć:
„Ktoś kiedyś powiedział, że we wszechświecie nic się nie rodzi i nic nie umiera. Rzeczy po prostu krążą, przenosząc się z miejsca na miejsce. Nie można zgasić gwiazdy, zanim nowa nie zapali się gdzie indziej.”
Retrum. Kiedy byliśmy martwi - Francesc Miralles polecam wszystkim, którzy chcą spróbować czegoś nowego i nie boją się nieznanego.
Nasza Księgarnia
ISBN: 978-83-10-11989-6