W życiu każdego człowieka przychodzi czas na refleksję i zastanowienie się nad swoim życiem, a niekiedy również – nad rzeczami i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Czasem i ja mam takie momenty, gdy myślę sobie o tym, co może być po życiu. Przychodzą mi na myśl anioły.
Te nieziemskie istoty przedstawiane są najczęściej jako świetliste postacie ze skrzydłami. Równie często myśląc o aniołach widzę oczyma wyobraźni małe cherubinki o pucułowatych twarzyczkach. Czy jednak aniołowie mogą przyjąć ludzką postać i być między nami?
Aniołowie zniszczenia Keitha Donohue to powieść obyczajowa, którą czyta się bardzo przyjemnie. Szczypta zjawisk nadprzyrodzonych dodaje jej uroku i sprawia, że lektura tej książki pochłania bez reszty. Nie napotkamy tu jednak wampirów, wilkołaków, elfów i tym podobnych stworów. To zupełnie inna opowieść…
Pewnej zimowej nocy w Pensylwanii, w roku 1985, Margaret Quinn, mieszkająca samotnie wdowa, znajduje na swoim progu małą dziewczynę. Zmarznięte dziecko ma ze sobą jedynie jedną walizkę. Kobieta podejmuje, zaskakującą nawet dla niej samej, decyzję. Postanawia przygarnąć dziewczynkę i wychować ją, jako swoją wnuczkę. Kobieta żyje samotnie od czasu śmierci męża, z którym mieszkała od czasu zniknięcia ich jedynej córki, Erici. Dziewczyna w 1975 roku uciekła ze swoim chłopakiem, Wileyem. Oboje przystąpili do „Aniołów Zniszczenia” – niezwykle radykalnej grupy rewolucjonistów i od ponad 10 lat nie ujawnili miejsca swojego pobytu.
Początkowo wspólne mieszkanie Margaret i dziewczynki nie sprawia kłopotów. Mieszkańcy miasteczka akceptują Norah. Są przekonani, że jest ona córką Erici. Wszystko układa się dobrze do czasu, gdy dziewczynka zaczyna twierdzić, że jest aniołem… Żeby to udowodnić Norah jest gotowa poświęcić życie rówieśników. Jest gotowa zrobić wiele, by pokazać, że faktycznie dysponuje nadprzyrodzonymi zdolnościami. Norah na pewno nie jest zwyczajną dziewczynką. Wokół niej dzieją się dziwne rzeczy, który doświadcza także jej rówieśnik – Sean. Dziewczynka uczy się bardzo szybko i potrafi… czarować. Ponadto Norah jest śledzona przez nieznajomego mężczyznę, który wydaje się być niejako jej cieniem.
Sama Margaret zaczyna zastanawiać się nad tym kim tak naprawdę jest Norah i dlaczego zjawiła się u niej pamiętnej mroźnej nocy. Jeżeli to nie córka Erici to kto? Czy możliwe, że jest aniołem i przybyła do Margaret z misją?
W Aniołach zniszczenia Donahue pokazuje, że nigdy nie jest za późno, by naprawić swoje życie i coś w nim zmienić. Nawet jeżeli się pogubimy, to na naszej drodze może pojawić się ktoś, kto wskaże nam właściwą drogę. Może będzie to człowiek, a może anioł, kto wie... Czasem nie warto się zamykać w sobie. Lepiej rozejrzeć się wokół, bo może rozwiązanie i pomoc jest bliżej niż nam się wydaje.
Gorąco polecam!
Wydawnictwo Albatros
ISBN: 978-83-7659-139-1