Ufo Farmer – Granna

No i tak to już jest. Człowiek się czasem tak zaczyta, czy tak zagubi w codziennych przyjemnościach (i obowiązkach – co robić?), że zapomina niemal o wszystkim co miał zrobić. Czasem potrzebne są kolejne Targi Książki, by na chwilę się obudzić i coś napisać. Oczywiście po takiej imprezie każdy szanujący się mol książkowy ląduje w domu z plecakiem pełnym nowych książek. Przeważnie zaraz potem ląduje na kanapie i czyta. Ale żeby wziąć się za pisanie? O grze?To jakieś kosmiczne nieporozumienie.

pudełko

Instrukcja i zasady

Sprawa jest zaskakująco prosta. Jako kosmici przybywamy w niecnych celach na Ziemię, by zebrać informacje o zamieszkujących ją gatunkach. Pojęcie „informacje” jest – oczywiście – pewnym niedomówieniem, bo tak naprawdę zbieramy konkretnie całkiem namacalne gatunki. W grze mamy po 13 sztuk żetonów zwierząt i najwyraźniej liczba ta nie jest dla nich najszczęśliwsza. Mamy również 12 plastikowych statków kosmicznych oraz cztery bazy, w których będziemy gromadzić nasze zbiory.
Gra – na pierwszy rzut oka – przypomina wariację na temat „Memo” uzupełnioną o elementy taktyczne. Ale trzeba też przyznać, że Ufo Farmer jest grą raczej krótką i przeznaczoną również dla młodszych graczy. Zatem taka formuła wydaje się jak najbardziej na miejscu. Rozgrywka podzielona jest na tury. Na początku gracze namierzają zwierzęta. Ta faza polega na nakrywaniu wybranych żetonów statkami kosmicznymi. W turze drugiej – porywaniu – gracze odsłaniają zakryte żetony. Istotne w tym momencie jest to, że nie ma obowiązku sięgania po swoje własne statki. Na tym właśnie etapie uruchamia się taktyka. Jeśli gracz zdołał zaobserwować i zapamiętać, które zwierzęta zostały namierzone, może zdecydować, czy będzie działał wyłącznie na swoją korzyść, czy może lepiej będzie popsuć szyki przeciwnikom.

karty

Wiek, liczba graczy i czas gry.

Ufo Farmer to zabawna i całkiem prosta (nie odejmuje jej to atrakcyjności) gra o zacięciu familijnym. Według wydawcy minimalna granica wiekowa to6+. Jeden z Redackyjnych Chochlików biorących udział w testowaniu tej pozycji jest w chwili obecnej pięciolatkiem i radził sobie doskonale. Możemy zatem z powodzeniem przyjąć podaną granicę z możliwością obniżenia jej odrobinę.
Ale z liczbą graczy nie da się nic zrobić. Według wydawcy jest to przedział 2-4. Ponieważ w grę wchodzi pojedynek, to minimalna ilość jest jak najbardziej zrozumiała. W przypadku górnej granicy – cóż... piąty gracz będzie musiał zająć się przygotowaniem przekąsek.
No i pozostaje jeszcze czas. Wydawca określił go na ok. 30 minut

jest dla nas zupełnie zrozumiały – choćby ze względu na konieczność bycia cierpliwym w realizacji swojej taktyki. Umiejętność blefowania też będzie tu bardzo przydatna. Liczba graczy nie pozostawia pola do negocjacji – minimum dwóch i maksimum czterech zawodników. W jakim składzie grać najlepiej? Prawdopodobnie w trzy osoby – jeden kolor pozostaje wtedy wolny i – przynajmniej w pewnym zakresie – pozwala swobodniej zaplanować taktykę, a i pozostałym graczom nie będzie tak łatwo zgadnąć, kto jakim kolorem się posługuje.
No i wreszcie czas – według wydawcy 30 minut. Doświadczenie wynikające z przeprowadzonych w redakcji testów pokazuje, że sprawa nie jest taka jasna. Ufo Farmer jako gra-przerywnik będzie trwała krócej niż sugerowane dwa kwadranse. Jednak jako gra samodzielna może zająć 45-60 minut (z uwzględnieniem powtórek).

Opakowanie, gra i ogólne wrażenie

Opakowanie to niewielkie pudełko, które jednakże ma wystarczająco dużo miejsca, by zmieścić w nim jeszcze jedną małą grę. Pod tym kątem Ufo Farmer jest świetną propozycją podróżną. Przyjemność z gry jest przede wszystkim wspomagana wyobraźnią graczy. Najbardziej „przestrzennym” i namacalnym elementem gry są plastikowe statki kosmiczne i aż się prosi, by sobie przy okazji tej części rozgrywki odrobinę sobie poużywać: powydawać różne dźwięki i przyjmować różne trajektorie. Tym samym można też odrobinę rozproszyć przeciwnika i łatwiej zrealizować swoją taktykę. Sama gra to przyjemna wariacja na temat gier pamięciowych, którą można z powodzeniem przetestować w gronie rodzinnym – w domu i na wyjeździe.
A zabawa jest nieziemska!

Kamil Świątkowski

Granna