Na ostatnich targach Książki Historycznej w Warszawie trafiliśmy na stoisko firmy polskiegryplanszowe.pl , która przedstawiała między innymi Odkryj Wawel - edukacyjną grę planszową o przyjemnym historycznym zabarwieniu. Postanowiliśmy zapytać o to i owo, a efekt tego swoistego eksperymentu przedstawiemy poniżej.
Przede wszystkim jest to pierwsza gra planszowa, która pojawiła się na stronach przykominku.com. Aby ją poprawnie zrecenzować i przybliżyć naszym czytelnikom zebraliśmy większość dostępnych sił redakcyjnych w jednym miejscu. Partię przeprowadziliśmy z ołówkami i notesami w ręku, a mimo to zabawa była niemała. Zebraliśmy mnóstwo przydatnych obserwacji i jeszcze więcej obserwacji przydatnych w zdecydownie mniejszym stopniu. Postaramy się je tu przedstawić.
Najgorzej było zaraz po otrzymaniu przesyłki – zafoliowane pudełko kusiło, ale zaplanowaliśmy oficjalne rozpieczętowanie, a tymczasem nie wszyscy jeszcze przyszli. Kiedy zebrało się już 2/3 składu folia została zerwana i … tu nastąpiło małe rozczarowanie. Elementy gry były rozmieszczone raczej luźno, co może mieć niezbyt miłe konsekwencje, jeśli gra będzie często transportowana. Wspominam o tym już na początku, ponieważ właśnie częstych transportów można się spodziewać po grach familijnych.
Rozczarowanie nie trwało długo i wkrótce zostało zastąpione przez wyrazy uznania, dla wykończenia detali: pionków, murów oraz grafik – jednocześnie zabawnych i stylowych. Przystąpiliśmy do czytania instrukcji...
Instrukcja - jest zrozumiała i przyjazna. Oznacza to, że nie dłuży się w czytaniu, jeśli potrzeba się odwołać do niej podczas rozgrywki, nie stwarza to najmniejszego problemu, a dodatkowo jest bardzo łatwo przyswajalna. Przeprowadziliśmy mały eksperyment na maruderach, którzy na oficjalną rozgrywkę przyszli nieco spóźnieni i zamiast czytać o grze posłuchali o niej od graczy. Łatwość tłumaczenia zasad jest w tym wypadku na bardzo wysokim poziomie. Duży plus.
o pewnych minusach będzie mowa w drugiej części recenzji
Wiek, ilość graczy i czas gry - wiek podawany przez producenta to 8-99 lat. Średnia recenzencka graczy biorących udział w rozgrywce to okolice 30. Uznaliśmy się więc za grupę reprezentatywną. Ilość graczy podana na pudełku to 2-4 osób, ale już w pierwszych słowach instrukcja dopuszcza grę solo. Przyznajemy, że jest to wariant możliwy, choć sami nie próbowaliśmy. Jeśli chodzi o czas gry to mamy tu największe rozbieżności. Podany przez producenta czas 45-60 minut przekroczyliśmy w połowie rozgrywki i bawiliśmy się dalej. Warto tu zaznaczyć, że pod koniec drugiej godziny zdecydowaliśmy przejść na uproszczone zasady i w ten sposób rozgrywkę recenzencką zakończyliśmy po blisko dwóch godzinach. Czas może się skrócić przy następnych rozgrywkach - zależy on bowiem również od pamięci graczy i konieczności powtarzania informacji zawartych na kartach.
Po zakończonej rozgrywce nie czuliśmy się znudzeni, czy zmęczeni, więc słusznym wnioskiem będzie, że nawet przedłużony czas nie psuje zabawy.
Gra - Odkryj Wawel jest bez wątpienia grą edukacyjną o – jak już było zaznaczone – bardzo przyjemnie historycznym zabarwieniu. Założeniem jest poznanie wawelskiego wzgórza i zamku, a przy okazji zebranie jak największej ilości głów wawelskich. Te ostatnie można zaś zdobyć za monety, lub za wykonanie odpowiednich zadań. Praktycznie każde pole na planszy to osobny miniwykład z historii. Karty z informacjami są czytane przez uczestników (instrukcja nie sprecyzowała, czy mają być czytane na głos), podpowiadając na które fakty warto zwrócić szczególną uwagę, bo mogą się przydać później – na polu zagadka. W niektórych przypadkach warto taką kartę odczytać powtórnie, bo zawarte tam informacje są zarówno ciekawe, jak i szczegółowe.
Plansza zawiera dwa pola „Intryga”, których charakter jest tak samo złośliwy jak samo słowo intryga. Mimo to interakcja pomiędzy graczami jest raczej przyjemna. W kategoriach edukacyjnych – również możemy przyznać plus – graliśmy tylko raz, ale zauważyliśmy pewną poprawę wiedzy na temat Wawelu oraz – w przypadku części z nas – ciężką do zwalczenia pokusę wycieczki do Krakowa.
Opakowanie i ogólne wrażenie - na początku opakowaniu oberwało się słowem krytyki. Trzeba bowiem przyznać, że dość często gry sprzedawane dziś na rynku, mają opakowania małe i bardzo „ergonomiczne” z osobnymi przegródkami na poszczególne elementy gry. Tymczasem w przypadku badanej przez nas gry w pudełku było całe mnóstwo „powietrza”.
I tu należy się również i ciepłe słowo. Jak już wspomniałem Odkryj Wawel to gra edukacyjna i familijna, skupiająca nad planszą kilka pokoleń. Można przy niej zasiąść całą rodzinką w domu, albo u dziadków, lub na wakacjach. Pudełko jest duże, ale „ustawne wewnątrz”. Nasz kolejny test przeprowadziliśmy właśnie w trakcie wojaży. Zamiast zabierać cztery różnej wielkości pudełka udało nam się wszystkie gry spakować do jednego. Nawet jeśli jest to efekt niezamierzony, my przyznajemy za to plus.
Drugą możliwością – o której zapewne napomknie kolega w drugiej części recenzji – jest wykorzystanie wolnej przestrzeni na zmieszczenie tam ewentualnych dodatków i rozwinięć (dodatkowe karty, plansze, postaci) – jeśli wydawnictwo się na takie zdecyduje.
Ogólne wrażenie zaś jest bardzo pozytywne. Gra jest bardzo spokojna, ale pozwala na zdrową dozę rywalizacji. Delikatne niedociągnięcia z instrukcji wychodzą dość szybko i pozwalają się szybko wyjaśnić wśród doświadczonych graczy, ale i Ci mniej doświadczeni poradzą sobie z nimi bez kłopotu.
A jeszcze ogólniej – za walory grywalności i satysfakcji z gry – serdecznie polecamy.
Wkrótce druga część naszej recenzji – również zapraszamy.