Podobno każdy chłopiec, w którymś momencie, w dzieciństwie, marzy o tym, by zostać piratem, a każda dziewczynka chce zostać księżniczką. Zawsze ciekawiło mnie, kim w takim razie chcą zostać małe księżniczki. A jeśli już zostaną księżniczkami, czy nawet królewnami – czy są wtedy szczęśliwe?
Kilka podobnych pytań spowodowała lektura życiorysu Marii Stuart, która już niemal od niemowlęctwa uciekała przed szafotem, spiskami i „życzliwością” swoich bliskich. Bycie królewskim potomkiem przyniosło jej więcej trosk, niż radości. Owszem, dzieciństwo miała dość kolorowe, a poddani ją wielbili. Była jednak wciąż przede wszystkim znaczącym elementem w politycznej grze na najwyższym szczeblu, a jako taka musiała poddawać się woli historii częściej niż mogłaby sobie tego życzyć.
Maria Stuart to jedna z tych książek, które przybliżają nam autentyczne postaci i wydarzenia z zachowaniem należnej rzetelności, a jednocześnie posiadają formę na tyle atrakcyjną, że nie bardzo wypada zastosować do nich określenie „naukowa”. Co ciekawe – czytając Marię Stuart nie mogłem odmówić jej obiektywizmu, a jednak pod koniec książki odczuwałem coś, co w każdych – beletrystycznych – warunkach nazwałbym „sympatią dla głównej bohaterki”.
Oczywiście nie jest to żaden zarzut pod adresem autorki, ani tym bardziej książki. Wręcz przeciwnie – dzięki temu odrobinę bardziej zwracałem uwagę na to, co tak naprawdę działo się z Marią Stuart – jakie podejmowała decyzje, dlaczego je podejmowała i jakie towarzyszyły temu procesowi rozterki.
Maria Bogucka dołożyła starań i książka czyta się lekko i szybko – niemal, jak dobry kryminał. Oczywiście – jak to zwykle bywa w takich przypadkach – świadomość, że wydarzenia opisane przez autorkę zdarzyły się naprawdę tylko dodaje smaczku.
Wydana przez Ossolineum Maria Stuart to kolejna wartościowa pozycja w szeregach „półkowników”. Choć trzeba przyznać, że od klasycznych przedstawicieli tej grupy różni się objętością i ciągłością narracji i delikatną fabularyzacją.
Czy warto sięgnąć po tę książkę? Z punktu widzenia historyka i bibliofila muszę odpowiedzieć, że z całą pewnością warto. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy podzieli moje zdanie. Dlatego też – drogi Czytelniku – jeśli szukasz absolutnie relaksującej lektury na plażę, bądź leżak w Zakopanem – to warto pomyśleć dwa razy, czy historie dynastyczne Anglii z końca XVI wieku są odpowiednie. Jeśli jednak czas namiętnej miłości, zawiłej intrygi oraz ściętych głów jest uwzględniony w zakresie Waszych zainteresowań... to nie ma na co czekać. Polecam.
Ossolineum
ISBN: 978-83-04-05002-0