Ochotnicy Wafen-SS Idea i Poświęcenie – Felix Steiner

Okładka ze zdjęciem młodzieńca o nordyckim typie urody z blizną na prawym policzku i wojskową czapką z emblematem trupiej czaszki nie zachęcała mnie do przeczytania książki. Po chwili jednak zwyciężyła chęć poznania drugiej strony medalu. Ochotnicy... nie są książką o żądnych krwi żołnierzach Hitlera, ślepo walczących w obronie chorych idei swego Fürera. Autor, Felix Steiner - generał Waffen-SS, twórca i dowódca ochotniczej dywizji „Wiking”, napisał tę książkę dla uczczenia pamięci i bohaterstwa swych towarzyszy broni.

okładka książki

Po obszernym wstępie, poświęconym ochotniczym formacja wojskowym i fenomenie ich skuteczności, autor wprowadza nas w świat swojej jednostki. Precyzyjnie, wręcz dzień po dniu, przedstawia kolejne przesunięcia frontu wschodniego, na którym przyszło mu walczyć w krwawych latach drugiej wojny światowej. Jakby mimochodem, między wierszami pokazuje nam okopową codzienność walczących, skupiając się przede wszystkim na ich bohaterstwie i odwadze. Opisuje ludzi, którzy wstępowali do niemieckiej armii z własnej woli, nieprzymuszani żadnymi nakazami poza własnym sumieniem. Jak pisze autor, wielokrotnie chcąc bronić własnej ojczystej ziemi wstępowali w szeregi wojsk okupanta, bowiem ich własne narodowe jednostki nie istniały. Nie przyświecała im idea przeżycia przygody, ale głębokie pragnienie walki z bolszewizmem o wolną Europę i wolność narodów z których pochodzili. W szeregi waffen-SS wstępowali nie tylko Włosi i Hiszpanie, lecz także Kozacy, Normanowie, Waloni i przedstawiciele ludów kaukaskich, by później walczyć bohatersko, „ramie w ramię” u boku Niemców. Autor zmienia naszą perspektywę postrzegania. Dopiero przytaczane przez niego liczby uświadamiają nam ogrom tej wojny, kolumny wojsk rozciągające się na 100 kilometrów, czy jeńcy wzięci do niewoli liczeni w dziesiątkach tysięcy. Zmieniający się krajobraz, od bezkresnych stepów, po wysokie ośnieżone, górskie szczyty Kaukazu, czy zaopatrzenie żołnierzy, w którym w pewnym momencie nie brakuje miodu i arbuzów pokazują ogrom obszaru przemarszu wojsk, ogrom terenów objętych wojenną zawieruchą. Wielokrotnie też zwraca uwagę na istniejący wówczas rozdźwięk pomiędzy sytuacją na froncie, a decyzjami politycznymi podejmowanymi z dala od pierwszej linii walk, nie wstydząc się krytyki władz. Najlepszym na to dowodem może być fakt, iż Felix Steiner, mimo wyraźnych rozkazów, nie pozwolił na udział dowodzonych przez niego jednostek w obronie Berlina. Po wojnie oskarżony o zbrodnie wojenne w procesach Norymberskich, szczęśliwie oczyszczony z zarzutów poświęca się utrwaleniu dobrego imienia swych żołnierzy. Ubolewa nad tym, iż przelewający krew żołnierze, bohatersko walczący w imię najpiękniejszych ideałów, po powrocie do ojczyzny byli najczęściej skazywani na więzienie, by po odsiedzeniu wyroków żyć jak wyklęci. Los taki nie ominął również pielęgniarek czerwonego krzyża niosących pomoc walczącym. Śledząc kolejne przesunięcia frontu uświadamiamy sobie ogromną różnicę między wojskami walczących stron. Z jednej strony doskonale wyszkolona armia niemiecka, z nieskazitelnym wręcz morale, stojąca naprzeciw wielokrotnie liczniejszej masy wojsk sowieckich. Całą historię uwiarygadniają przytaczane fragmenty listów, wspomnień i rozkazów.

Cieszę się, że mogłam przeczytać taką wspaniałą książkę – napisaną przez odważnego, walecznego dowódcę, któremu bliskie było dobro podwładnych mu żołnierzy – pozwolę sobie zacytować – żołnierzy „którzy znakomicie reprezentowali swoje narodowe armie.” Polecam Ochotników jako lekturę obowiązkową, wszystkim zainteresowanym historią, otwartym na spojrzenie z drugiej strony.

Joanna Jasik

Wydawnictwo Finna
ISBN: 978-83-89929-16-7




tę książkę dostaniesz w Selkar.pl oraz