Smocze gniazdo - Romuald Pawlak

Smocze gniazdo to trzeci tom przygód pogodnika Rosselina i jego smoka Filippona. Rozpoczynając lekturę spodziewałem się więc otrzymać jakieś rozwiązania wszelkich pogmatwanych zagadek z poprzednich dwóch tomów. Tak przynajmniej nakazywałaby tradycja trzeciego tomu...

okładka książki

Tymczasem... wszyscy uciekli przed mrówkami. No właściwie prawie wszyscy, a cesarzowa oczywiście ogłosiła poszukiwanie osób (lub smoków) odpowiedzialnych za ten niezadawalający stan rzeczy. W cesarskiej terminologii „odpowiedzialny” nie musi koniecznie być również „winnym” zatem trójka bohaterów postanowiła oddalić się z miejsca zagrożenia jak najszybciej.

Jak można się łatwo domyślić próba uniknięcia problemów, zgodnie z zasadami tego gatunku literackiego, musiała się zakończyć wpadnięciem w jeszcze większe kłopoty. Tym razem nie było inaczej i smok, pogodnik oraz jego rudowłosa wybranka uciekając przed gniewem cesarzowej i nowymi podatkami wpadli w bardzo niesmaczny kompot.

To znaczy nie od razu wpadli - trzeba im jednak przyznać, że bardzo się starali, i w swoich działaniach byli bardzo konsekwentni. Była to więc tylko kwestia czasu, kiedy wpadli na zupełnie nowy i nieznany świat. Nie... nie odkryli,... nie odnaleźli,... wpadli.

Ze wszystkich części przygód pogodnika Rosselina Smocze gniazdo kończy się w sposób najbardziej definitywny. I to właśnie chyba najbardziej zaskakuje. Teoretycznie czytelnik mógłby się spodziewać, że autor troszkę go pokokietuje na koniec opowieści, że obieca jeszcze jakąś kontynuację, że zostawi czytelnika z jakąś zagadką...Romuald Pawlak tymczasem, kierując historię niemal ku szczęśliwemu zakończeniu, nagle wszystko komplikuje wprowadzając jeszcze jedną - znaczącą - zmienną. Myślę, że czytelnik jest zaskoczony niemal na równi z Rosselinem. Dzięki temu nowemu elementowi wrażenie oglądania napisów końcowych jest szczególnie silne.

Autor zamyka przygodę w sposób, który daje niewielkie nadzieje na możliwość jej kontynuacji w następnych tomach, ale pozostawia czytelnika z pewnym niedosytem. Pytania i wątpliwości zostają wyjaśnione szybko, być może nawet odrobinę za szybko. W dodatku odpowiedź na jeden zestaw zagadek wprowadza szereg dodatkowych pytań i wątpliwości. Te zaś pozostawia w zawieszeniu, tak, że czytelnik, razem z głównym bohaterem czuje się mocno zaintrygowany, ale nie bardzo wie, co może z tym zrobić. Mimo to przyznaję, że to całkiem przyjemne „zawieszenie”.

Kamil Świątkowski

Fabryka słów
ISBN: 978-83-60505-69-4

Kwestionariusz

Wywiad