Dawno, naprawdę dawno temu, zauważyłem u kuzyna na półce książkę „Zew krwi”. Zapytałem, o czym jest i z miejsca wiedziałem, że będę ją musiał przeczytać. Miałem wtedy dziewięć, może dziesięć lat i właśnie przeżyłem swój pierwszy kontakt z twórczością Jacka Londona.