W zasadzie niegroźna – Douglas Adams

W zasadzie niegroźna to kolejna książka, która być może powinna pojawić się przede wszystkim w dziale książek przykurzonych. Nie stało się tak dzięki niedawnemu wznowieniu i wypuszczeniu tej książki na rynek. A tak naprawdę jest jeszcze jeden powód – biorąc pod uwagę mnogość równoległych światów i idącą za tym nieskończoność...


okładka książki

No dobra trochę przesadziłem. Ale Ci, którzy już kiedyś czytali Adamsa z pewnością będą wiedzieli do czego zmierzałem. Nie bez powodu autor był wymieniany w jednym rzędzie między innymi z Terrym Pratchettem. Obaj panowie opanowali w stopniu doskonałym tworzenie atmosfery... ba: atmosfery... – tworzenie całych światów i wszechświatów, zarówno zwykłych, jak i nadnaturalnych, czy po prostu tych ciężkich do pojęcia.

W zasadzie niegroźna to również piąta i ostatnia część trylogii „Autostopem przez galaktykę”. Sądząc po jakości (bardziej niż ilości) rozwiązanych wątków kontynuacja nie wchodziła w grę.
Choć podstawą do całej trylogii są podróże kosmiczne, nowe rasy oraz idące z tym wszystkim w parze nowe (kosmiczne – a jakże) problemy, to już W zasadzie niegroźna dość intensywnie skupia się nazagadnieniach astrologii, przeznaczenia, losu oraz logiki. Oczywiście wyciągane na koniec wnioski nie wszystkim muszą się podobać, ale cóż... taki jest wszechświat... odwołania można składać w sąsiedniej galaktyce.

W zasadzie niegroźna - to jak już wspomniałem piąta część z trylogii – mogę więc całkiem swobodnie powiedzieć, że spotykamy w niej dobrze już znanych czytelnikowi bohaterów: Artura Denta, Forda Perfecta i oczywiście Trillian... a nawet je obie... Okazuje się bowiem, że beztroskie podróżowanie pomiędzy galaktykami i wymiarami, a nawet w czasie nie może się obyć bez konsekwencji i pewnego dnia na Twoim trawniku na pewno wyląduje niewielkie, ale błyszczące UFO, z którego wysiądzie Twoja dziesięcioletnia córka i zacznie rzucać w Ciebie kamieniami. Potem jeszcze okaże się, że matką Twojej córki, jest kobieta, którą kochasz, ale przecież...

Cóż... nie psując niespodzianki podpowiem tylko tyle, że nawet zarabiając na banku DNA trzeba się liczyć z podatkiem – tego się nie da uniknąć. Pozostaje wtedy tylko rozglądać się uważnie, by zauważyć, z której strony nadjeżdżają duże, czarno-żółte maszyny.

Podobnie jak w innych książkach z tej serii Adams również w tej zamieszcza olbrzymi ładunek humoru (widoczny najbardziej między wierszami), ironii i słodko-gorzkich obserwacji. To jedna z tych książek, które sprawią, że parskniesz śmiechem w autobusie, albo – po zakończeniu lektury – bardzo długo nie ochłoniesz z wrażenia i na każdym plakacie kinowym będziesz wypatrywać informacji o następnych częściach. W zasadzie niegroźna stymuluje bowiem wyobraźnię wyświetlając w głowie czytelnika film, który mógłby być Gwiezdnymi Wojnami, gdyby głównym bohaterem nie był Luke Skywalker, ale Luke Kowalsky.

Kamil Świątkowski

Wydawnictwo Albatros
ISBN: 978-83-7659-321-0




tę książkę dostaniesz również w Amazonka.pl , Merlin.pl oraz Selkar.pl