Marvin Harris - Krowy, świnie, wojny i czarownice – Zagadki Kultury

Poczytny antropolog to dobry gawędziarz. Nieżyjący już amerykański profesor z pewnością był gawędziarzem, ba, może nawet - gadułą. Jednak, co trzeba mu przyznać, wszystkie poboczne dykteryjki, o których wspomina niejako przy okazji, są mocno związane z meritum badanego zagadnienia. Widać, iż ten cykl esejów został zaplanowany jako spójna całość, w której autor jasno doprowadza na końcu każdego rozdziału do konkluzji, przechodząc naturalnie w kolejne zagadnienie i nie tracąc nawet na moment tempa opowieści.

okładka książki

Sam Marvin Harris był jednym z głównych przedstawicieli teorii w antropologii określanej „materializmem kulturowym”, zakładającej istnienie wzorów w zachowaniu społeczności wynikłych z zajmowanego obszaru, warunków środowiskowych i co jest rzecz jasna z tym powiązane, prowadzonej gospodarki ekonomicznej.
Książka jednak nie jest nudnym zbiorem bełkotliwych wykładów starego tetryka. To doskonała łamigłówka i zbiór pytań-odpowiedzi dotyczących zagadnień nurtujących ludzi dociekliwych. Dlaczego nikt nie lubi (i czy naprawdę nie lubi) prosiaków na terenie Izraela i szeroko pojętej Arabii? Co mają w sobie te krowy, że mogą siedzieć na torach pociągów i łazić po indyjskich ulicach, gdzie im się podoba? Dlaczego nowogwinejscy miłośnicy świń co jakiś czas urządzają wielkie świniobicie? Czemu ciągle wybuchają wojny, nawet jeśli są pozornie nieopłacalne dla obu stron konfliktu i przynoszą większe straty niż korzyści? Czemu kobiety w dzikich społeczeństwach nie walczą o swoją emancypację (choćby przez kontrolę urodzeń chłopców i dziewczynek) i czemu wreszcie czarownice musiały płonąć, a prorocy i schizofrenicy niekoniecznie? Oczywiście tego typu ciekawostek, często dość kontrowersyjnych (zwłaszcza dla fanatyków religijnych), pojawia się dużo więcej. Antropolog ma jednak prawo do opisywania zachowań jednostek przez pryzmat całych społeczeństw i może sobie pozwolić na stawianie tez - choć nie dla wszystkich łatwych do „przełknięcia” to jednak zdecydowanie dobrze uargumentowanych.
Książka nie jest droga, niezbyt gruba i w formacie kieszonkowym, co klasyfikuje ją wyjątkowo dobrze w serii wydawnictwa „Na studencką kieszeń”. Przystępny język, nieraz ocierający się o kolokwializmy, także jest w tym wypadku atutem, gdyż o rzeczach mądrych należy mówić językiem prostym, lecz nie prostackim. Ponadto, choć eseje powstały w latach 70-tych XX wieku nadal nie tracą na aktualności i zachęcają laików do zainteresowania się antropologią kulturową. Jednak „studenckość” książki ma swoje wady, szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, iż to już drugie jej wydanie. Nadal znajdują się w niej błędy związane ze składem oraz rozmaite literówki. Czy młody człowiek, do którego adresuje się książkę, mógłby dostać produkt pełnowartościowy, nie zaś sprawiający wrażenie, że skoro tanio, to można darować sobie rzetelność korekty.
Pomijając ten drobny niesmaczek, książkę czyta się niemal jednym tchem i aż szkoda, że nie zbudowano dla niej jakiejś machiny promocyjnej, ponieważ sprawdza się świetnie zarówno jako pociągowe czytadło, jak i książka naukowa.

Marcin Marchlewski

Książnica
ISBN: 978-83-250-0030-1