To właściwie bardziej album, niż książka. Jednak trzeba pamiętać, że czasem warto obrazami uzupełnić każdy tysiąc słów. Zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z tematyką taką jak rekonstrukcja zwyczajów i przygód naszych przodków.
Być może się mylę, ale mam wrażenie, że kiedy przeciętny Polak wspomina Słowian, to traktuje to pojęcie bardzo lokalnie i w bardzo prywatny i polski sposób. Jednak „Słowianie” to termin obejmujący dużo szersze terytorium. Skłamałbym, gdybym chociaż spróbował Wam powiedzieć, że dzięki tej książce dowiecie się wszystkiego, o czym do tej pory nie mieliście pojęcia. Ale z całą przyjemnością mogę potwierdzić, że to bardzo przyjemna pigułka wiedzy, która być może sprawi, że zechcecie rozszerzyć swoją znajomość tematu.
Autor opowiada o podstawowych zagadnieniach i zajęciach dotyczące dawnych Słowian i każdemu z nich poświęca osobny rozdział. Uzbrojenie, rybołówstwo, tkactwo, religia... i wiele innych – wszystkie opisane przystępnym i barwnym językiem oraz zilustrowane licznymi zdjęciami często inscenizowanymi przez autora i jego kolegów – rekonstruktorów. Jako tło do zdjęć posłużył skansen Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie oraz Ukranenland w Torgelow, a sama książka została wydana przy wsparciu Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. Jej zadanie edukacyjne wydaje się więc całkiem oczywiste.
Zanim jednak uznacie, że to może być książka tylko dla młodszych czytelników (z czym częściowo się zgadzam), dodam tylko, że warto przypomnieć sobie dawne dziecięce marzenia, albo ostatnią wizytę w muzeum, na jarmarku lub w skansenie – kiedy jedynym pytaniem przychodzącym do głowy na widok woja, żołnierza lub rycerza jest nieśmiertelne: „Którędy na Grunwald?”
Rekonstruktorzy nie gryzą, ale często posiadają wiedzę znacząco wykraczającą poza ten geograficzny niuans. Zapewne chętnie opowiedzą Wam, czym się różni pukiel od puklerza i dlaczego w ogóle zajmują się tym, czym się zajmują. Dowiecie się wtedy, ile pasji siedzi w takim człowieku i że podróże w czasie są dla nich możliwe.
Nie wiem, jakie wrażenia obudzi w Was ta książka. We mnie wywołała niemałą dozę wspomnień i zazdrości – wspomnień o podobnych zajęciach w czasach studiów i zazdrość, że dziś nie mogę poświęcić im już tyle czasu.
Być może wykorzystacie tę pozycję, by następnym razem, gdy będziecie w skansenie, zadać bardziej merytoryczne pytania, być może – by zaszczepić w młodszych czytelnikach miłość do historii i dowiadywania się więcej o swoich przodkach. Niemniej jednak, na którekolwiek z nich się zdecydujecie, to mam nadzieję, że znajdziecie chwilę, by z tą książką się zapoznać. Szczerze zachęcam.
Wydawnictwo Triglav
ISBN: 978-83-62586-44-8