Jakiś czas temu na przykominkowej półce zawitały dwie dość kłopotliwe książki. Kłopotliwe, bo w większości przypadków uznalibyście je pewnie za nudne, lub przynajmniej „niespecjalnie interesujące”. Ale też muszę otwarcie przyznać, że te dwie książki – nie urażając nikogo – nie są dla wszystkich. Po prostu niektóre książki już tak mają. A kiedy ostatnio byliście w muzeum?
Czy zastanawialiście się kiedyś, co kryje się za zdjęciami, które robicie? Czy interesowały Was historie, które stoją za zdjęciami, które oglądacie? O co chodzi z rzeczywistością utrwaloną na papierze światłoczułym? I wreszcie – ile pytań zadajecie sobie w powiązaniu z fotografią?