Śladami słynnych zbrodni – przewodnik

Przewodnik, czyli tam i z powrotem, komunikacją miejską. Najbardziej odpowiednim miejscem do czytania przewodników wydaje się być stan przemieszczania się. Tylko w warunkach polowych można przetestować je pod każdym możliwym kątem. Stołeczne środki komunikacji porannej, które nie miały sobie nigdy nic do zarzucenia, w niczym nie umywają się stopniem trudności do rajdów katamaranem przez amazońską puszczę lub wyścigów foczych zaprzęgów środkiem Sahary. Być może nawet podobnie trudno jest spotkać wymarzony, względnie nie zapełniony autobus jak podobnie trudno spotkać odpowiednio zmotywowaną fokę.

okładka książki

Miękka, elastyczna wręcz, okładka książki wytrzymała wiele prób w trakcie kilkudniowego czytania, ba broniła niczym wachlarz przed wyziewami niektórych współpodróżnych, blokowała uderzenie przy ostrym hamowaniu, a treść skutecznie pozwalała odpłynąć od zwykłości świata. Kartki nawet się nie wymięły. Zatem, tak to przewodnik podróżny z prawdziwego zdarzenia.

Być może jednak podróżujecie głównie palcem po mapie, dlatego skupię się już tylko na treści. Od pierwszych stron staje się jasne, iż to nie jest typowy przewodnik. Znajdziemy tu mniej wskazówek jak dojechać, ominąć korki i po ile są bilety do wybranych atrakcji, ale jest to naprawdę niewielką wadą, jeśli weźmiemy pod uwagę zalety, jakimi są interesujące przedstawienia tych atrakcji i ich tła historycznego. W każdym rozdziale, podzielonym wedle województw, znajduje się kilka podrozdziałów dotyczących kolejnych miejsc i związanych z nimi historii. Rozdziały rozpoczynają się krótkim, pełnym namiętności, zbrodni i tajemnic opowiadaniem, często urywanym w najciekawszym momencie (by na chwilę przedstawić zarys tła historycznego, oraz miejsc i postaci występujących w opowieści). Chwilę później otrzymujemy wszystkie odpowiedzi dotyczące legendy. Gdzieniegdzie utknięte są jeszcze ciekawostki dotyczące sztuki lokalnej i obyczajowości epoki oraz „nadprzyrodzone” anegdotki z okolic. Każdy rozdział wieńczy rzetelna informacja na temat dostępności, co ciekawszych zabytków. Wszystko to na tyle dobrze wyważone by przykuć uwagę czytelnika i nie nużyć ani na moment.

Zdecydowanie widać, iż przewodnik pisali raczej historycy i czytelnicy książek przygodowych, niż ludzie, którzy zjedli zęby na suchych, pełnych faktów, przewodnikach turystycznych, co powoduje zasługującą na szacunek oryginalność. Widać też, że autorzy poświęcili napisaniu tej pozycji sporo trudu i „przekopali” parę archiwów i przeczytali wiele książek. Dążyli do tego, by zamieścić zbrodnicze pełne okrucieństw opowieści z całej historii naszego kraju, choć widać, iż koncentrowali się przede wszystkim na epoce średniowiecza i baroku. Historie rycerzy rabusiów ze Śląska, infamisów, czy trucicielek, czarownic, zbója-białogłowy jak również Piekarskiego, co rękę na króla Zygmunta śmiał podnieść, przeplatają się z mniej częstymi opowieściami z innych epok o doliniarzach, kasiarzach i katach z międzywojnia czy powstańcach oraz bohaterskich obrońcach kraju oraz o zapomnianych polskich herosach jak kurpiowski Stach Konwa.

Wprawdzie, po przeczytaniu, gdy się chce odnaleźć konkretną informacje czy opis miejsca trudno niekiedy do nich dotrzeć, niemniej zamieszczony z tyłu indeks pomaga. Miałem też w jednym, czy dwóch, miejscach wrażenie, że nie wszystkie ilustracje pasują do opisywanego miejsca, ale być może to ja nie pamiętam gdzie byłem. Cóż, starość...

Przewodnik to przydatna lektura w podróży, jeśli wiemy gdzie jedziemy i chcemy zabłysnąć jako okoliczny bywalec i „lokals” zdobywając uznanie i wzbudzając zachwyt w intelektualistkach piszczących, jak na koncertach Beatlesów.

Marcin Marchlewski

Wydawnictwo BOSZ
ISBN: 978-83-7576-136-8




tę książkę dostaniesz w Amazonka.pl , Merlin.pl oraz Selkar.pl