Seks, Drugs and Rock 'n' Roll – hmm? Chciałoby się – ale nie będzie tak łatwo – choć autorem książki jest Keith Richards, nie będzie w niej mowy tylko o „nazbyt intymnych podbojach” i dymku w przerwie między numerami...
Zainteresował mnie tytuł tej powieści. Listopad sprzyjał chyba rozważaniom o śmierci. Chociaż temat ten przez wszechobecne mass-media został zrównany z reklamami jogurtu czy innych, mniej lub bardziej kosztownych, dóbr doczesnych, zdarza nam się niekiedy zastanowić nad nim głębiej.
W wyborczą niedzielę sięgnęłam po drugą część trylogii o Marku Tuliszu Cyceronie, najbardziej znanym chyba polityku starożytnego rzymskiego świata, który swojej pozycji i popularności nie zawdzięczał bogactwu czy wojskowym podbojom, ale nieprzeciętnej inteligencji i umiejętności wygłaszania przekonujących mów.
Kiedyś już wspomniałam, że, jako osoba starannie unikająca TV, dość nieufnie odnoszę się do książek, których autorami są amerykańscy scenarzyści, szczególnie jeśli chodzi o literaturę sensacyjną (dość trudno bowiem w urozmaicony sposób oddać dźwięki płynące z ekranu w trakcie emisji filmu akcji). Przekonałam się jednak, że potrafią pisać w sposób powodujący, iż książka wciąga. Gregg Hurwitz opanował tę sztukę do perfekcji.
W zasadzie niegroźna to kolejna książka, która być może powinna pojawić się przede wszystkim w dziale książek przykurzonych. Nie stało się tak dzięki niedawnemu wznowieniu i wypuszczeniu tej książki na rynek. A tak naprawdę jest jeszcze jeden powód – biorąc pod uwagę mnogość równoległych światów i idącą za tym nieskończoność...
Nie jestem wielbicielem thrillerów, ale… jedno w tej książce mnie ujęło. Główny bohater nie wypełnia żadnych papierów, nie przestrzega żadnej procedury, wykonuje robotę którą ma przed sobą - i w dodatku właściwie robi to sam. Może nieco dziwny początek, bo w zasadzie większość samotnych wojowników będących bohaterami książek sensacyjnych tak właśnie się zachowuje.