Mike Mignola

Hellboy (seria)
oraz seria poboczna:, B.P.R.D.,
Batman - Gotham w świetle lamp gazowych

Mignola i jego czerwony diabeł - Hellboy to właściwie jedno, są związani ze sobą aż do końca i choćby Mignola stworzył jeszcze wiele innych postaci i scenariuszy nic nie przebije sukcesu gruboskórnego, gniewnego i trochę naiwnego chłopca z piekieł – Hellboya (jak twierdzi sam Mignola, postać ta posiada cechy ojca autora). Diabeł ów narodził się z mrocznej grzesznej tajemnicy zaś jego przeznaczenie jest wciąż mgliste, lecz wróżby są złowrogie.

okładka książki
Mimo tego Hellboy, wychowany przez amerykańskiego uczonego, jasno odróżnia dobro od zła i staje po stronie tego pierwszego przeciw, opętanym nazistom wspieranym przez mistrza okultystycznej magii Rasputina, przeciw, demonom, umarłym, wampirom, złym wróżkom i wszystkim mitycznym i baśniowym upiorom, jakie narodzą się w głowie autora. Wokół postaci Hellboya wkrótce pojawiają się coraz dziwaczniejsze wspierające go postacie: pirokinetyczka, człowiek-ryba, golem, czy zakuty w metalowo-szklany skafander duch. Nie jest to jednak komiks stricte superbohaterski - nie ma tu latających supermocnych herosów, strzelania promieniami z oczu itp. Są za to ośnieżone skaliste klify, mroczne zamki, paszcze kanałów, i umarłe lasy. Mignola tworzy amerykański horror, gdzie jest straszno, niesamowicie, ale też baśniowo i śmieszno niekiedy. Bohaterowie, nawet ci drobni, zasługują na większe wzmianki w jego dziełach, a sytuacja scenariuszowa w końcu doprowadza do porzucenia przez Hellboya grupy i stworzenia przy tej okazji drugiej pobocznej serii dotyczącej pozostałych członków grupy B.P.R.D., nad którą Mignola sprawuje pieczę już raczej jako scenarzysta niż rysownik.
Prace Mignoli (nie tylko powstały w 1994 r. Hellboy) charakteryzuje wiele nawiązań do filmów grozy klasy B, historii o duchach, folkloru, mitologii całego świata, jak również do znanej i cenionej w Ameryce mitologii stworzonej przez pisarza H.P. Lovecrafta – klasyka horroru. Zarazem świat Mignoli jest mrocznym tworem pełnym pulpowych, niczym z amerykańskich groszowych powieści z lat 20 XX wieku, awanturników, steampunkowych machin, rytualnej magii, cytatów z wierszy zachodnich poetów romantycznych i wiktoriańskiej neogotyckiej architektury.
Początki obrania tej drogi, można było dostrzec już w jego wcześniejszej pracy Batman - Gotham w świetle lamp gazowych, której powstanie w 1989 r. zapoczątkowało istnienie poczytnej amerykańskiej serii Elseworld (czyli komiksowych gdybań, co by było gdyby… umieścić jakiegoś superbohatera w innych czasach, miejscach i realiach). Mignola kształcił tu dopiero swój warsztat rysownika, ale historia wiktoriańskiego Batmana starającego się rozwiązać bolesną także dla niego sprawę Kuby Rozpruwacza, została zapamiętana, a jej autorowi otworzyła drzwi do sławy.
Potem (i nadal to robi) krótko rysował pojedyncze historie do scenariuszy pierwszorzędnych scenarzystów-pisarzy Gaimana czy choćby Barkera, dopracowując swój indywidualny styl rysunku. Ten mignolowski styl rysowania komiksów jest znany na całym świecie, grube konturowe kreski wokół postaci, plamy czerni i cienie topiące czytelnika w czarnym atramencie nie dawały się pomylić z nikim innym. Wszystko jednak do czasu. Obecnie ma niezwykle wielu naśladowców stylu (także w Polsce), co tylko świadczy o klasie rysownika. Mignola nadal dużo rysuje skupiając się na autorskich projektach do własnego scenariusza nie omieszka jednak narysować coś do scenariusza jakiegoś znanego scenarzysty (jak Moore czy Gaiman), lub pisać scenariusze do innych serii, a od nie dawna odkrył go także świat filmowy.
Wprawdzie już jako grafik asystował przy powstawaniu storyboardów do upiornego Bram Stoker's Dracula Francisa Forda Coppoli, ale nie było to tak znaczące jak praca nad animowanym Disneyowskim filmem Atlantyda (Atlantis: The Lost Empire) z 2001 r., oraz nad fabularnym, reżyserowanym przez Guillermo del Toro Blade’m II. Podjęta wówczas współpraca wówczas reżyserem zaowocowała w 2004 r. fabularną ekranizacją Hellboya oraz wchodzącą wkrótce do kin jej kontynuacją. Ponadto rozpoczął się swoisty boom na Hellboya, powstały w 2007 r. dwa filmy animowane Sword of Storms oraz Blood and Iron oraz kolejne mini serie, gadżety, zabawki, książki i oby jak najwięcej, czego autorowi życzę.

Marcin Marchlewski

powrót do 11 muza